Trwa ładowanie...
08-11-2004 06:22

Zatrzęsło się




Pięciu górników zostało poszkodowanych w wyniku wstrząsu w Zakładach Górniczych Rudna koło Polkowic. Chwile grozy przeżyli także mieszkańcy miasta.

Zatrzęsło się
d35pi5e
d35pi5e

Wstrząs, tzw. ósemka (jeden z najwyższych poziomów w skali wstrząsów), wystąpił o godzinie 2.08 w nocy z piątku na sobotę, na głębokości 950 metrów na terenie szybów Rudna - Główna. Ze ścian wyrobiska na oddziale wydobywczym G-1 posypały się skały. W miejscu zagrożenia pracowało dwudziestu czterech górników.

Szczęście w nieszczęściu Do akcji wyjechała ekipa ze Stacji Ratownictwa Górniczego w Sobinie, ale - jak się dowiedzieliśmy - pracownicy sami zdołali wydostać się z zagrożonego rejonu. Na dół z pomocą do poszkodowanych pospieszyli jedynie lekarz i pielęgniarz. Trzech górników zostało odwiezionych do lubińskiego szpitala przy ul. Bema. W sobotę rozmawialiśmy z rannymi. - Nagle wszystko się zatrzęsło - mówi pan Adam, mieszkaniec Okmian. - Mieliśmy szczęście, bo zanim posypały się skały, był silny podmuch, który odrzucił nas kilka metrów od ścian. Ale i tak mnie przysypało. Nie pamiętam, jak się wygrzebałem spod tych skał. Wszystko działo się bardzo szybko. Górnicy opowiadają, że gdyby nie podmuch, nie byłoby dla nich ratunku. Sam odrzucałem przygniatające mnie kamienie, a potem pomogli mi koledzy - relacjonuje pan Andrzej Trzeciego z poszkodowanych, który leży w lubińskim szpitalu podmuch rzucił pod maszynę. Artur Śledzikowski z Chocianowa doznał ogólnych potłuczeń ciała. - Wszystko mnie boli, ale na szczęście
to nic groźnego.

Wyrwani ze snu Wstrząs odczuli mocno mieszkańcy Polkowic, których wyrwał on ze snu. - Położyliśmy się spać około pierwszej w nocy. W pewnym momencie wszystko zaczęło latać - opowiada Bogumił Książek mieszkający na jedenastym piętrze wieżowca przy ul. Hubala. - Żona krzyknęła. Bałem się, że coś spadnie nam na głowę. Po chwili wszystko się uspokoiło. Przyznam, że coraz bardziej boję tych wstrząsów - dodaje. Mieszkanka czteropiętrowego bloku przy ul. Skrzetuskiego mówi, że najbardziej wystraszyły się dzieci. - Trwało to krótko, ale było bardzo mocne. Sama czułam lęk, aż wszystko się uspokoiło. Potem długo nie mogłam zasnąć. Do tego nie można się przyzwyczaić - wspomina sobotnią noc kobieta.

Podziemne trzęsienia Seria mocnych wstrząsów wystąpiła w polkowickich kopalniach we wrześniu. Wtedy nie było poszkodowanych wśród górników. Na początku października w rejonie szybu R-IX w kopalni Rudna, w trakcie wydobycia, zanotowano tzw. siódemkę. Skały trzęsły się na głębokości tysiąca metrów. Pracownikom, którzy znajdowali się w pobliżu epicentrum, udało się bezpiecznie opuścić zagrożony rejon.

Urszula Romaniuk

d35pi5e
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d35pi5e
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj