Zatruci policjanci opuszczą szpital
Prawdopodobnie we wtorek opuszczą szpital policjanci, którzy zatruli się czadem na posterunku w Łapach. Jeszcze w poniedziałek do białostockiego szpitala MSWiA na badania zgłosiło się kilku funkcjonariuszy. W sumie do szpitala trafiło ponad trzydzieści osób. Obecnie przebywa tam 18 z nich.
18.12.2001 | aktual.: 08.06.2018 14:43
Stan ogólny wszystkich pacjentów jest i był przez cały czas dobry - podkreśla dyrektor szpitala do spraw lecznictwa Grzegorz Kunowski. W szpitalu policjanci zostali gruntownie przebadani. Będą również okresowo wzywani do kontroli.
Konieczne są zwłaszcza dokładne badania neurologiczne, ponieważ pewne skutki zatrucia czadem mogą się uwidocznić po jakimś czasie - mówi warszawski toksykolog wojskowy Oktawiusz Antkowiak. Przyznaje przy tym, że osoby palące papierosy mają większą odporność na czad, jednak badania powinny wykazać, kto uległ zatruciu, a kto po prostu długo przebywał w zadymionych pomieszczeniach.
Wyniki badań mogą okazać się istotne, jeżeli policjanci zdecydowaliby się na dochodzenie odszkodowania od pracodawcy. W przypadku łapskich policjantów, pracodawcą jest Komenda Miejska Policji w Białymstoku.
Białostocka prokuratura wszczęła postępowanie, by wyjaśnić, czy można przypisać komuś niedopełnienie obowiązków w związku z zatruciem czadem policjantów. Tlenek węgla wydobywał się z pieców kaflowych, którymi ogrzewany jest dwupiętrowy budynek. (jask)