Zastrzelono 3 osoby z konsulatu USA; Obama oburzony
Trzy osoby związane z konsulatem amerykańskim w Ciudad Juarez meksykańskim mieście przy granicy z USA poniosły śmierć zastrzelone przez niezidentyfikowanych sprawców, prawdopodobnie członków gangów narkotykowych. Prezydent Obama wyraził "oburzenie", a Departament Stanu USA polecił ewakuację rodzin pracowników konsulatów.
14.03.2010 | aktual.: 15.03.2010 01:05
Pracowniczka konsulatu i jej mąż (oboje byli obywatelami USA) zostali zastrzeleni po tym jak wyszli z imprezy towarzyskiej dla pracowników konsulatu. Wkrótce potem, w innej części miasta zastrzelono Meksykanina, męża innej pracowniczki konsulatu - poinformowała policja w Ciudad Juarez.
Ofiary zostały zastrzelone z przejeżdżających samochodów przez niezidentyfikowanych sprawców. Policja przypuszcza, że byli to członkowie gangów narkotykowych.
Według źródeł amerykańskich, nie jest jasne czy były to przypadkowe ofiary porachunków gangów, czy zaplanowane zamachy. Motywy ataków nie są znane.
Prezydent Barack Obama wyraził "smutek i oburzenie", a Departament Stanu polecił ewakuację rodzin pracowników konsulatów amerykańskich w Ciudad Juarez i pięciu innych pogranicznych miastach meksykańskich. Zalecono też obywatelom amerykańskim aby unikali, jeśli to możliwe, podróży do meksykańskich stanów Durango, Coahuila i Chihuahua.
Rzecznik Rady ds. Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu, Mike Hammer, zapowiedział "nieustającą współpracę" z władzami meksykańskimi w celu schwytania sprawców.
Ciudad Juarez stał się w ostatnich miesiącach główną areną krwawych porachunków między gangami narkotykowymi. Szef miejscowego kartelu Vicente Carrillo Fuentes został zaatakowany przez bojówki kartelu Joaquina "Shorty'ego" Guzmana, uważanego za najpotężniejszego bossa narkotykowego w Meksyku.
Przez terytorium Meksyku prowadzą główne trasy przerzutu narkotyków do USA. Gangi walczą o objęcie nad nimi kontroli.
Od czasu objęcia władzy przez prezydenta Felipe Calderona w 2006 r., który zarządził ofensywę wojska i policji przeciwko gangom narkotykowym, w Meksyku doszło do bezprecedensowej fali przemocy, w której zginęło już prawie 19 tys. osób.