Zaśnieżone dachy trzeba będzie kontrolować
Po każdym huraganie czy obfitych opadach śniegu właściciele lub zarządcy budynków będą musieli wezwać fachowca, by sprawdził, czy przebywający w nich ludzie mogą się czuć bezpiecznie - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
21.09.2006 | aktual.: 21.09.2006 05:48
W Ministerstwie Budownictwa powstał już projekt stosownych poprawek w Prawie budowlanym. Prawdopodobnie za tydzień zajmie się nimi rząd. Wiceminister budownictwa Elżbieta Janiszewska-Kuropatwa liczy na szybkie uchwalenie tej nowelizacji przez parlament. Chodzi o to, by nowe przepisy, które zaostrzą rygory dotyczące eksploatacji budynków, weszły w życie jeszcze przed zimą.
Co proponuje resort? W ustawie ma być zapisane, że każdy właściciel i zarządca musi zapewnić bezpieczeństwo użytkowania obiektu budowlanego w razie wystąpienia niekorzystnych zjawisk oddziałujących na ten obiekt.
To niby oczywista sprawa, ale według pani minister powszechnie lekceważona przez właścicieli i zarządców. Dzięki poprawce nie będą się już mogli tłumaczyć, że prawo nie nakazuje odśnieżania dachu. Zaniedbania mają być karane grzywną (co najmniej tysiąc złotych), a w skrajnych przypadkach nawet pozbawieniem wolności na góra rok.
Projekt zakłada też doraźne kontrole - każdorazowo w razie wystąpienia niekorzystnych zjawisk oddziałujących na ten obiekt. Ile deszczu czy śniegu musiałoby spaść albo jaką siłę musiałaby mieć wichura? Tego resort nie precyzuje. Przepis ten ma przypominać właścicielom i zarządcom, że nie wystarczy odfajkować formalności. Że trzeba obserwować, jak warunki atmosferyczne wpływają na budynek- wyjaśnia Elżbieta Janiszewska-Kuropatwa.
I jeszcze jedna ważna zmiana. Stwierdzenie zagrożenia będzie oznaczało automatyczny zakaz użytkowania budynku do czasu usunięcia nieprawidłowości. Dziś często zdarza się, że inspektorzy ostrzegają przed katastrofą, a życie w budynku toczy się dalej jak gdyby nigdy nic.
Kontrole po katastrofie katowickiej wykazały, że bardzo wielu właścicieli i zarządców ignoruje tego typu zagrożenie. Przypuszczalnie aż w 496 budynkach (na blisko 15,7 tys. skontrolowanych) inspektorzy nadzoru budowlanego zapobiegli katastrofom wskutek zalegającego na dachach śniegu. Tej zimy zawaliły się pod jego ciężarem aż 72 budynki. Np. w Krakowie runął dach hali, w której był parking. Na szczęście nie było w nim ludzi. (PAP)