ŚwiatZasmuceni Szwedzi

Zasmuceni Szwedzi

Decyzję Polski o wyborze F-16 i odrzuceniu
oferty Gripena odebrano w Szwecji jako poważny cios dla
szwedzkiego przemysłu.

29.12.2002 16:25

Przegraną Saaba w polskim przetargu przyjęto w zakładach lotniczych SAAB w Lindkoeping z mieszanymi uczuciami.

"Jest to dla na bardzo przykra wiadomość, lecz spodziewaliśmy się jej ze względów politycznych" - powiedział przewodniczący związków zawodowych u Saaba, Ragnar Ludvigsson.

Dodał, że "jak na razie decyzja Polski nie ma większego znaczenia dla zatrudnienia w fabryce, ponieważ mamy zapewnioną pracę do końca roku 2007, czyli do zakończenia dostaw Gripenów dla szwedzkiej armii. Jeżeli jednak w ciągu dwóch, trzech lat nie uzyskamy kontraktu zagranicznego, będziemy mieli problemy".

"Zamówienie eksportowe jest konieczne i oczekujemy, że minister obrony Leni Bjoerklund zacznie skuteczniej wpływać na swoich zagranicznych odpowiedników" - oświadczył przewodniczący komitetu obronnego w Riksdagu, Berndt Skoeldestig.

"Uważam, że Gripen jest tak dobry, że można go sprzedać na podstawie jego osiągnięć i możliwości, lecz z drugiej strony kontrakty zbrojeniowe są częścią polityki i szwedzcy ministrowie powinni być bardziej aktywni i wykorzystywać swoje zagraniczne kontakty do sprzedaży szwedzkiego produktu" - dodał.

W fabryce Volvo Aero Corporation w Trollhaettan koło Goeteborga, która dostarcza elementy silników Gripenów i w sumie 14 procent części samolotu, również zapanowało rozczarowanie.

"Już wcześniej w tym roku z rozmów wycofały się Czechy i Austria. Teraz zawiodła nas Polska, na którą bardzo liczyliśmy, lecz zdecydowała się kupić samoloty amerykańskie" - powiedział rzecznik fabryki Fredrik Fryklund. "Jednak tak długo, jak kontrakt nie jest podpisany, mamy szanse i liczymy na zmiany decyzji w tych trzech państwach" - dodał.

Zastępca dyrektora naczelnego Gripen International, Kjell Moeller, powiedział, że "Polska podjęła decyzję pod naciskiem USA i obecnie odczuwamy amerykańską presję również na Węgry, które zamierzają wypożyczyć 14 Gripenów począwszy od 2004 roku. Mamy jednak nadzieje, że do końca stycznia sfinalizujemy ten kontrakt".

Gripen miał być "otwieraczem zagranicznych drzwi" dla szwedzkiego przemysłu i w projekt zaangażowane są największe szwedzkie koncerny, jak Saab, Volvo, Ericsson i Celsius. W Szwecji bezpośrednio przy produkcji samolotu pracuje 3.000 osób, a pośrednio u dostawców 15.000.

Eksport jest kluczowym problemem dla szwedzkiego producenta, aby odzyskać koszta inwestycji w projekt Gripen, obliczone na 100 miliardów koron w ciągu 25 lat, łącznie z produkcją 200 maszyn dla szwedzkiej armii w latach 1994-2008.

Planowany eksport 400 samolotów w ciągu 10-15 lat powinien - zdaniem Saaba - przynieść 200 miliardów koron zysku. Miała w tym pomóc rozpoczęta w 1995 roku współpraca z brytyjskim BAE Systems, który w 1998 roku kupił 35 procent akcji Saab AB.

Na razie jedynym zagranicznym odbiorcą jest Republika Południowej Afryki, która w 1999 roku zawarła kontrakt na dostawę 28 maszyn do końca 2012 roku.

Moeller przedstawił najbliższe plany eksportowe. "Po szczycie NATO w Pradze i planach rozszerzenia NATO o Rumunię i Słowację liczymy również na te rynki. Kraje byłej Europy Wschodniej są naszym głównym priorytetem. Liczymy również na Szwajcarię, która zamierza zmodernizować swoje siły powietrzne i kupić 20-30 samolotów. Myślimy też o Azji i złożymy oferty Malezji, Tajlandii, Wietnamowi i Indiom".

Teraz Saab zamierza walczyć przede wszystkim o kontrakt z rządem Brazylii, który ma podjąć po nowym roku decyzję zakupu myśliwców wartości 700 milionów dolarów.

"Według ekspertów, Gripen ma największe szanse. Co ciekawe, w Brazylii już w przedbiegach odpadł wybrany przez Polskę F-16, jako zbyt ciężki i przestarzały. Odpadły też rosyjskie MiG 29M i SU-35, a na placu boju pozostał Mirage 2000-5BR i Gripen" - pisze dziennik "Dagens Nyheter".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)