Zaskakujący wpis Romana Giertycha. Dotyczy przesłuchania Donalda Tuska?
Mecenas Roman Giertych, dwie godziny przed zakończeniem przesłuchania Donalda Tuska w Prokuraturze Krajowej, umieścił na swoim profilu na Twitterze zaskakujący wpis. "Jednak groźby JK bez pokrycia" - napisał pełnomocnik byłego premiera.
03.08.2017 | aktual.: 03.08.2017 18:19
Co miał na myśli pełnomocnik Donalda Tuska pisząc te słowa? Czy jego wpis ma związek z przesłuchaniem byłego premiera? Na razie nie wiadomo.
Tusk zeznaje w Prokuraturze Krajowej w charakterze świadka. Jego przyjazd do Warszawy na przesłuchanie ma związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości przy sekcjach zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej.
Zanim przewodniczący Rady Europejskiej wszedł do budynku, rozmawiał z dziennikarzami. Został poproszony o komentarz do wypowiedzi prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że Tusk "ma się czego obawiać". - To potwierdza obawy bardzo wielu ludzi, że Jarosław Kaczyński marzy o takim wymiarze sprawiedliwości, który będzie wobec niego dyspozycyjny - stwierdził przewodniczący RE.
Być może komentarz Giertycha na Twitterze odnosi się właśnie do tych słów Jarosława Kaczyńskiego? Nie wiadomo.
Kaczyński: ma się czego obawiać
Portal radiomaryja.pl cytuje słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, które padły w rozmowie z redakcją TV Trwam News.
- Ma sie czego obawiać. To jest jedna sprawa, są inne - mówił Kaczyński. - Ja lojalnie powiedziałem pani Merkel w Warszawie, że może być różnie z Donaldem Tuskiem, żeby jednak brała to pod uwagę, jeśli go popiera na przewodniczącego Rady Europejskiej. To nie zostało przyjęte do wiadomości. My mamy wobec tego pełną swobodę, bo mówiliśmy o tym, jeśli chodzi o tego rodzaju działania. Polskie prawo musi być przestrzegane, a Donald Tusk jest takim samym polskim obywatelem, jak każdy inny - dodał.
Śledztwo smoleńskie
Na początku kwietnia ubiegłego roku śledztwo smoleńskie od zlikwidowanej prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Już w czerwcu prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji 83 ofiar katastrofy (wcześniej, w latach 2011-12, przeprowadzono dziewięć ekshumacji, cztery osoby zostały skremowane). Decyzję tę uzasadniano zarówno błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej i brakiem dokumentacji fotograficznej, jak i tym, że Rosja nie zgodziła się na przesłuchanie rosyjskich biegłych, którzy na miejscu przeprowadzali sekcję zwłok.
W ubiegłym tygodniu PK poinformowała, że znane są już wyniki badań genetycznych 32 z 33 ofiar katastrofy smoleńskiej, które dotąd ekshumowano na jej polecenie, począwszy od listopada ubiegłego roku. W 13 przypadkach znaleziono w trumnach części ciał innych osób, ujawniono też zamianę dwóch ciał. W czerwcu PK podała, że nieprawidłowości stwierdzono m.in. w trumnie prezydenta Lecha Kaczyńskiego.