Zaskakujące wyniki najnowszego sondażu
Wyniki ostatnich sondaży poparcia dla partii zaskakują. Także tego, wykonanego właśnie dla Wirtualnej Polski. Wokół burze - Grecja prawie na progu rewolucji, Hiszpania "okupowana" przez niezależne ruchy społeczne, w Niemczech wyborcy pytają dlaczego mają płacić koszty nieodpowiedzialności innych (głównie Grecji). A i w Polsce codziennie leje się na nas obraz klęski i nadciągających nieszczęść, lekarstwem na które ma być zwycięstwo wyborcze PiS i premierostwo Jarosława Kaczyńskiego.
22.06.2011 | aktual.: 23.06.2011 09:26
Tymczasem, jeśli spojrzymy na sondaż Wirtualnej Polski to obraz całkowicie zmienia swoje barwy. Okazuje się, że premiera Donalda Tuska dobrze ocenia 40% badanych (aż o 6 pkt. proc. więcej niż przed miesiącem), źle 48% (minus 7 pkt. proc.). Podobnie jest z rządem i prezydentem. Świetnie ma się Platforma Obywatelska, której notowania wzrosły o 5 pkt. proc. (do 39%) - kosztem PiS (spadek o 3 pkt.) i SLD (spadek o 6 pkt. proc. - do 8%!). I to wszystko po problemach z budową autostrad i stadionów, atakach opozycji na rząd za wzrost kosztów utrzymania i brak reakcji rządu na ten wzrost.
Jeszcze kilka dni temu Jarosław Kaczyński obciążał PO odpowiedzialnością za "utrzymywanie się w Polsce kryzysu i drożyzny". - To jest chyba rekord świata, jeśli chodzi o przesunięcie polityki gospodarczej do sfery propagandy. (...) Styl czysto gierkowski, starsi doskonale pamiętają (...) jak to było za towarzysza Edwarda, no za towarzysza Tuska podobnie - mówił prezes. Inny z polityków PiS przekonywał o panicznym strachu Platformy przed przegranymi wyborami. A znany ekonomista Krzysztof Rybiński określił narrację gospodarczą PO w minionych trzech latach jako bełkot. Co tu ukrywać, ja sam dorzuciłem swój kamyczek przestrzegając Platformę, że szerokie otwarcie ramion na przyjęcie uciekinierów z innych partii może grozić jej zatonięciem.
Partii rządzącej nie zaszkodziła nawet ewidentna - przynajmniej moim zdaniem - wpadka premiera z oceną raportu dotyczącego śmierci Barbary Blidy. Projektu jeszcze nie przeczytał a już zdążył go - i całą sprawę - zdezawuować, strojąc sobie nieprzyzwoite żarty z Ryszarda Kalisza, autora dokumentu. Skoro więc raportu nie należało przygotowywać (bo za cztery miesiące będą wybory - !), skoro nie będzie raportu komisji ds. nacisków, to cóż takiego PO zarzuca IV RP - można po wypowiedzi Donalda Tuska zapytać.
Powyższe wyniki sondażu pokazują, że wyborcy inaczej postrzegają szanse PO i jej styl rządzenia. Jeśli się to potwierdzi w kolejnych badaniach, będzie oznaczało złe wieści dla wszystkich poza Platformą partii. Może z wyjątkiem PJN, którego 3% daje nadzieję na przeżycie.
Warto się zastanowić, co tak zmieniło tendencje sondażowe. Na pewno świadomość, że nie jest w naszym kraju tak źle, jak niektórzy próbują przekonywać. Kryzys dotknął nas mniej boleśnie niż innych. Podoba się też chyba uprawianie polityki metodą, którą jedni nazywają "ściboleniem" a inni - ściemnianiem. Zawsze to lepiej stykać się na co dzień z czymś znanym, niż z niepokojem czekać na rewolucję w stylu PiS, czy niewiadomą w stylu SLD. Swoje robi też zbliżająca się prezydencja - szef rządu i jego ministrowie już pokazują się na tle tuzów europejskiej polityki. Gdy jedni rozdzierają szaty i bez przerwy formułują nowe oskarżenie, to drudzy uprawiają - takie jest przynajmniej wrażenie - poważną politykę. Nie można też nie docenić niezawodnego PiS, zaostrzającego retorykę i przedwyborczą strategię. A to, jak wiadomo, służy Platformie niczym bułka z masłem.
Poza tym nadeszło lato, wprawdzie na razie dość mokre, ale przecież człowiek chce odpocząć, przeczytać lekką książkę, obejrzeć w TV komedię. I nad bałtycką plażą nie będzie sobie zawracał głowy badaniem psychiatrycznym prezesa, problemami premiera, raportem posła. A co wydarzy się po wakacjach zobaczymy przy urnach wyborczych. Odważę się dodać coś jeszcze: myślę, że jednak wielkiej niespodzianki jesienią nie będzie...
Wiesław Dębski specjalnie dla Wirtualnej Polski