Zaskakujące słowa Ziobry: poprzemy kandydata z PiS
Zbigniew Ziobro zadeklarował, że europosłowie Solidarnej Polski, którzy są w grupie Europejskich Konserwatystów i Reformatorów razem z PiS, mogliby poprzeć w walce o stanowisko wiceszefa Parlamentu Europejskiego prof. Mirosława Piotrowskiego.
27.11.2011 | aktual.: 30.11.2011 10:22
Ziobro powtórzył, że Solidarna Polska chce współpracy z PiS, skrytykował także politykę personalną Donalda Tuska.
Ziobro na konferencji prasowej w Lublinie powiedział, że w PE niebawem dojdzie do nowego rozdania stanowisk, a przedstawicielom Solidarnej Polski bardzo zależy, aby w gremiach decyzyjnych europarlamentu znajdowali się Polacy.
Polityk SP zaznaczył, że z ustaleń politycznych wynika, że grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów będzie mogła zgłosić swojego kandydata na wiceszefa PE i w pierwszej kolejności może to zrobić delegacja polska, która jest co do liczebności druga po brytyjskiej w tej frakcji.
Ziobro zwrócił jednak uwagę, że delegacja polska w EKR jest niejednorodna: najwięcej przedstawicieli ma PiS, ale są także reprezentanci Solidarnej Polski i ci, którzy wcześniej wyszli z PiS. Podkreślił, że jest rzeczą zasadną, by kandydat polskiej delegacji w EKR był akceptowany przez wszystkich jej członków.
Polityk zadeklarował, że przedstawiciele Solidarnej Polski w EKR są gotowi zaakceptować, by wspólnym kandydatem na wiceszefa PE został reprezentant delegacji PiS w grupie EKR. Zapowiedział jednocześnie, że europosłowie Solidarnej Polski nie zgłaszają własnego kandydata na to stanowisko.
Ziobro podkreślił, że w ocenie europosłów SP jest taka osoba, która mogłaby znaleźć poparcie "wykraczające poza kolegów z PiS" w polskiej delegacji EKR na funkcję wiceprzewodniczącego PE. Tą osobą - jak mówił - jest europarlamentarzysta Ziemi Lubelskiej prof. Piotrowski.
Ziobro powtórzył, że Solidarna Polska chce współpracować z PiS. Podkreślił, że był jednym z twórców PiS i programu tej partii, dlatego wartości Solidarnej Polski i PiS są bliskie. Przypomniał, że w 2005 r., gdy PiS wygrał wybory, na prawicy działała także druga partia - LPR. - Wtedy, kiedy prawica została zmonopolizowana w Prawie i Sprawiedliwości, prawica przegrywa sześć kolejnych wyborów pod przywództwem Jarosława Kaczyńskiego - powiedział Ziobro.
Zapytany o to, jak ocenia powołanie Joanny Muchy na stanowisko ministra sportu, Ziobro skrytykował politykę personalną prowadzoną przez Donalda Tuska. Zaznaczył, że przy nominacjach personalnych najważniejsze są kwalifikacje, zaś jemu "nic nie wiadomo" o tym, czy Mucha na odpowiednie kompetencje do kierowania resortem sportu.
- Wiem natomiast, że pan poseł Gowin nie ma takiej wiedzy, czy takich doświadczeń praktycznych, które upoważniałyby premiera powierzenia mu jakże ważnego stanowiska ministra sprawiedliwości - powiedział Ziobro.
Skrytykował też nominacje premiera Tuska z poprzedniej kadencji: szefa MON Bogdana Klicha i ministerstwa infrastruktury Cezarego Grabarczyka, którzy - jego zdaniem - nie byli przygotowani do pełnienia swoich funkcji.
- Ministrem obrony był z wykształcenia lekarz psychiatra, pan minister Klich, człowiek bardzo inteligentny, elokwentny ale czy przygotowany - mam wątpliwości. Pan mister Grabarczyk - oceniany nawet przez PO jako najgorszy minister infrastruktury, jaki przydarzył się Polsce - człowiek, który z transportem miał tyle wspólnego, że czasami jeździł pociągiem między Łodzią a Warszawą, czy swoim samochodem przemieszczał się drogami - mówił Ziobro.
Pos. Jarosław Żaczek z Ryk, który uczestniczył w konferencji prasowej, poinformował, że na Lubelszczyźnie, w okręgu wyborczym nr 6 działają już kluby Solidarnej Polski; powstały w Rykach, Puławach, Lubartowie i Kraśniku. W Lublinie powstał klub Solidarnej Polski Młodych założony przez studentów. - 25 listopada zarząd powiatowy PiS w powiecie ryckim podjął uchwałę o samorozwiązaniu, popierając działania moje i Solidarnej Polski - powiedział Żaczek.