Zaskakująca akcja zwolenników PiS. Namawiają do manipulowania sondami na masową skalę
- Czas do pracy forumowicze - czytamy na facebookowym profilu "My popieramy PiS". Jak się okazuje, w tym samym czasie, gdy "Wiadomości" TVP ostrzegają przed niewiarygodnymi sondażami, zwolennicy partii rządzącej namawiają do zbiorowej manipulacji w internecie.
29.03.2017 | aktual.: 29.03.2017 12:17
Na forum zwolenników Prawa i Sprawiedliwości pojawił się wpis, w którym jedna z użytkowniczek namawia do wzięcia udziału w sondzie poparcia dla partii. Problem w tym, że internautka wskazuje co należy zrobić, aby PiS znalazł się na pierwszym miejscu.
Autorka wpisu nie tylko zdradza, w jaki sposób wpływać na wynik. Przyznaje również, że wcześniej dopuszczano się już podobnych działań, dzięki czemu Prawo i Sprawiedliwość w sondzie "Newsweeka" osiągnęło poparcie na poziomie 60 proc. Akcja spotkała się z dużym zainteresowaniem użytkowników forum, a do udziału namawiali także inni.
- Zachęcam również. W tej chwili PO ma o 6% więcej - skomentował jeden z internautów. "My popieramy PiS !!!" jest zamkniętą grupą, która liczy blisko 20 tys. członków. Tego typu akcja może zatem mieć wyraźny wpływ na wynik sondy. Zwłaszcza, jeśli internauci zastosują sugerowane metody:
"Przypominam,że po zagłosowaniu czyścimy historie,ciasteczka,pliki i znowu głosujemy,aż nasi będą górą jak w Newsweeku na poziomie 60%. No i udostępniamy innym naszym znajomym" (pisownia oryginalna)
Akcja była promowana również w innych mediach społecznościowych - choćby na Twitterze. Informację podał dalej między innymi berliński adwokat Stefan Hambura.
Na stronie "Wiadomości" TVP można wciąż obejrzeć materiał, któremu towarzyszy pytanie: "Czy wierzyć sondażom?". O ile jednak przygotowujące je instytuty kierują się określoną metodologią (również daleką od ideału), o tyle sondy w internecie są całkowicie niemiarodajnie. Pokazują zaś, która partia ma bardziej zmobilizowany elektorat w internecie.
Nie tylko sondy, ale i sondaże bywają niewiarygodne. Potwierdza to choćby zachowanie Przemysława Wiplera, który w materiale "Wiadomości" przyznał z niezwykłą szczerością, że w 2013 roku jego ugrupowanie również dopuściło się manipulacji. - Zrobiliśmy to w taki sposób, że za kilka tysięcy złotych moja mama mogła powiedzieć: wow synu jesteś liderem trzeciej siły politycznej w Polsce - wyznał w materiale „Wiadomości”.