Zasadzka na gang włamywaczy
Pięcioosobowy gang włamywaczy zatrzymali we wspólnej akcji śląscy i opolscy policjanci. Przestępcy wpadli na gorącym uczynku, gdy włamywali się do hurtowni papierosów w Opolu. Szefa gangu, który zdołał uciec, ujęto godzinę później w Katowicach.
02.04.2007 | aktual.: 02.04.2007 13:05
Zatrzymani to mieszkańcy Sosnowca, Dąbrowy Górniczej i Katowic, w wieku od 25 do 42 lat. Rozbita grupa działała w województwach: opolskim, małopolskim, łódzkim, dolnośląskim i śląskim. Wszyscy podejrzani zostali aresztowani.
Jacek Pytel ze śląskiej policji powiedział, że 28 marca późnym wieczorem śląscy policjanci dowiedzieli się o planowanym przez kilku mężczyzn włamaniu do jednej z opolskich hurtowni papierosów. Informację przekazali tamtejszym kolegom, którzy zorganizowali zasadzkę.
Na gorącym uczynku udało się zatrzymać czterech członków gangu. Jego szef, 42-letni katowiczanin, który obserwował całe zdarzenie z oddali, zdołał uciec. Kilkadziesiąt minut później został jednak zatrzymany przez policjantów w pobliżu swojego domu Katowicach.
Podczas przeszukań samochodów, garaży i mieszkań włamywaczy, policjanci znaleźli sprzęt, używany prawdopodobnie do przestępczej działalności - krótkofalówki, drabinę, narzędzia oraz dwa zapalniki do ładunków wybuchowych, używane w górnictwie.
Członkowie gangu usłyszeli już zarzuty kradzieży z włamaniem, oparte na dowodach zebranych podczas akcji. Teraz policja i prokuratura będą zbierać dowody wcześniejszych przestępstw całej grupy. Do tego czasu sprawcy pozostaną w areszcie. Prawdopodobnie będzie im grozić kara do 10 lat więzienia.