Zarzuty ws. gospodarczych dla prezydenta Olsztyna
Dwa zarzuty niedopełnienia obowiązków i
działania na szkodę miasta postawiła we wtorek prezydentowi
Olsztyna Czesławowi Jerzemu M. Prokuratura Okręgowa w Łomży -
poinformowała rzeczniczka prokuratury Maria Kudyba.
Jak powiedziała Kudyba, pierwszy z zarzutów dotyczy zgody na oddanie w użytkowanie wieczyste nieruchomości w Olsztynie przy ul. Bartąskiej, a następnie wyrażenie zgody na sprzedaż tej nieruchomości. Umowa sprzedaży została zawarta 31 marca 2001 roku. Kudyba nie podała szczegółów transakcji.
Jak powiedział przewodniczący rady miasta w Olsztynie Zbigniew Dąbkowski, który razem z radnymi badał tę sprawę, w zarzucie prokuratury chodzi działkę o powierzchni nieco ponad hektara. Miasto najpierw chciało sprzedać ją w przetargu za 500 tys. zł, jednak prezydent M. w ostatniej chwili wycofał się z przetargu i oddał działkę w wieczyste użytkowanie firmie z branży ciepłowniczej. Następnie po 3 miesiącach działka została sprzedana tej firmie. Zdaniem Dąbkowskiego miasto straciło na tej transakcji ponad 200 tys. zł.
Drugi zarzut przedstawiony we wtorek Czesławowi Jerzemu M. - jak podała rzecznik prokuratury w Łomży - także dotyczy działania na szkodę miasta, poprzez niedopełnienie obowiązków służbowych polegające na odraczaniu i zwolnieniu z opłaty za użytkowanie wieczyste gruntu należącego do Skarbu Państwa w Olsztynie. Firmą zwolnioną z podatku był Polmozbyt.
Jak powiedział Dąbkowski, w tym przypadku miasto straciło 40 tys zł. Tę sprawę wykrył odwołany przez M. jego zastępca Piotr Grzymowicz. Pytaliśmy o to prezydenta na którejś z sesji rady miasta i prezydent wycofał się z tej decyzji i kazał wpłacić Polmozbytowi umorzony podatek - powiedział Dąbkowski.
Postawione we wtorek Czesławowi Jerzemu M. zarzuty są zagrożone karą do 3 lat więzienia.
Prokuratura Okręgowa w Łomży bada także inne sprawy gospodarcze, które radni zgłosili śledczym jako działanie M. na szkodę miasta. Chodzi m.in. o wyrażenie przez prezydenta zgody na remont nowo wybudowanej ulicy Sielskiej z użyciem tańszych i - zdaniem ekspertów - gorszych materiałów oraz o wydzierżawienie budynku na korzystnych warunkach firmie, która robiła prezydentowi M. spoty wyborcze. W tych wątkach śledczy czekają na opinie biegłych m.in. z zakresu rachunkowości.
Prokurator Maria Kudyba powiedziała, że prezydent Olsztyna nie przyznał się do zarzucanych czynów. M. odnosząc się do nich złożył obszerne wyjaśnienia. Przesłuchanie M. odbyło się w areszcie śledczym w Białymstoku - podkreśliła rzeczniczka.
Prezydent Olsztyna od połowy marca przebywa w areszcie w związku z zarzutami dotyczącymi obyczajności i wolności seksualnej, jakie postawiła mu prokuratura okręgowa w Białymstoku. Chodzi m.in. o molestowanie urzędniczek i gwałt na jednej z nich. Termin tymczasowego aresztu kończy się w połowie czerwca.
W tamtej sprawie prokuratura ze względu na ważny interes społeczny zezwoliła na ujawnianie personaliów prezydenta Olsztyna.
Olsztyńscy radni kilkakrotnie apelowali do prezydenta, by złożył mandat, ale do dziś Czesław Jerzy M. tego nie uczynił. Olsztynem rządzi teraz pierwszy zastępca prezydenta.