Zarzuty wobec Stokłosy ws. zakopanych szczątków
Prokuratura Okręgowa w Poznaniu natychmiast po zatrzymaniu poszukiwanego listem gończym byłego senatora Henryka Stokłosy przedstawi mu zarzuty dotyczące przestępstwa przeciwko środowisku naturalnemu.
Chodzi o zakopanie na polach należących do jego firmy, Farmutil HS, kilku tysięcy ton padliny - poinformował rzecznik tej prokuratury Mirosław Adamski.
Adamski dodał, że Prokuratura Rejonowa w Chodzieży podjęła decyzję o przedstawieniu Henrykowi Stokłosie zarzutu złożenia fałszywego oświadczenia o posiadaniu biernego prawa wyborczego, w związku z ubieganiem się przez niego o mandat radnego gminy Kaczory.
Rzecznik poznańskiej prokuratury wyjaśnił, że decyzję o przedstawieniu Stokłosie zarzutów dotyczących zakopania padliny podjęto na podstawie wyników kontroli na polach Farmutilu.
Na początku sierpnia 2005 r. członkowie Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej złożyli doniesienie, że w Śmiłowie, na terenie należącym do Stokłosy, zakopano odpady zwierzęce. Ekolodzy uznali, że zakopane szczątki mogą zanieczyścić wodę, a przez to zagrozić życiu i zdrowiu wielu osób. Po tym doniesieniu kontrolerzy kilkakrotnie sprawdzali pola Farmutilu.
Adamski powiedział, że wyniki kontroli potwierdziły informacje ekologów co do skali zagrożenia. Ostatecznie ilość zakopanej padliny określono na poziomie co najmniej pięciu tysięcy ton - mówił rzecznik poznańskiej prokuratury. Stokłosie grozi za to kara 5 lat więzienia.
Farmutil HS produkuje m.in. mączki, tłuszcze i koncentraty z odpadów zwierzęcych. Ma też zakłady mięsne.
Z kolei prokuratura w Chodzieży chce Stokłosie postawić zarzut złożenia fałszywego oświadczenia, w związku z jego startem w wyborach samorządowych.
Z oświadczenia wynikało, że były senator nie był karany i że wobec niego nigdy nie umorzono warunkowo jakiegokolwiek postępowania. Tymczasem wyrokiem z 28 lipca 2006 roku Sąd Rejonowy w Chodzieży umorzył postępowanie przeciwko niemu, dotyczące niewpuszczenia na teren swojego zakładu inspektorów sanitarnych - mówił Adamski.
Dodał, że podobnie jak w przypadku poprzedniego zarzutu, ten również zostanie przedstawiony po zatrzymaniu b. senatora. Za to przestępstwo Stokłosie grozi kara do 10 lat.
Na początku lutego br. Prokuratura Krajowa wystawiła międzynarodowy list gończy za byłym senatorem Henrykiem Stokłosą. Miejsce jego pobytu nie jest znane. Media spekulowały m.in., że przebywa w Ameryce Południowej bądź Skandynawii, pojawiła się także informacja, że widziano go na Śląsku.
Nakaz zatrzymania Stokłosy ma związek z zabezpieczeniem w lipcu 2006 r. przez prokuratorów i funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego kilkunastu tomów akt z przedsiębiorstw, biur i pomieszczeń byłego senatora. Od tego czasu praska prokuratura analizowała opinię biegłego z dziedziny księgowości nt. tych dokumentów. Chodziło o sprawdzenie, czy uzyskiwał on wielomilionowe umorzenia podatkowe dzięki związkom ze skorumpowanymi urzędnikami resortu finansów. W grudniu 2006 r. zarzut korupcji przedstawiono doradcy prawnemu Stokłosy, 67- letniemu Marianowi J. Zatrzymano też dyrektor finansową firmy Stokłosy.
Henryk Stokłosa był senatorem w latach 1989-2005. W 1980 r. założył rzemieślniczą firmę utylizacji odpadów rolno-hodowlanych Farmutil, dzięki której dorobił się znacznego majątku. Zespół firm Stokłosy obejmuje przetwórnie przemysłu rolno-spożywczego, ale także lokalną prasę i radio oraz sieci handlowe. W roku 2006 r. Stokłosa - z majątkiem wycenianym na 950 mln zł - uplasował się na 18. miejscu na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" (rok wcześniej był 15.).