Polska"Zarzuty IPN to odwrócenie uwagi od porażek rządzących"

"Zarzuty IPN to odwrócenie uwagi od porażek rządzących"

Odwracanie uwagi społeczeństwa od porażek rządzących - tak dawny działacz "Solidarności" Władysław Frasyniuk zarzuty określa postawione przez IPN osobom odpowiedzialnym za wprowadzenie stanu wojennego.

17.04.2007 | aktual.: 17.04.2007 19:37

Wydaje mi się, że zarzut przedstawiony prze IPN ma odwrócić uwagę społeczeństwa od serii niepowodzeń rządu. Mam na myśli np. spektakularne aresztowanie kardiochirurga z którego mało wynika, ustawę lustracyjną która zaraz się zawali, bunt intelektualistów, czy też rezygnacja Marka Jurka - powiedział Władysław Frasyniuk. Jego zdaniem PiS chce w ten sposób pokazać, że w państwie jest i prawo i sprawiedliwość, czyli zwyczajnie szukają igrzysk.

Frasyniuk zaznaczył, że nie jest, nigdy nie był i nie będzie obrońcą Jaruzelskiego ani Kiszczaka. Ale oni mają ponad 80 lat i świadomi są poniesionej porażki, o czym świadczą ich wypowiedzi. Dlatego uważam, że w tej sytuacji najsprawiedliwszy będzie już tylko sąd u św. Piotra, a nie w IV RP - powiedział były poseł.

Zdaniem Frasyniuk, ciekawe w procesie mogłoby być tylko przesłuchanie byłych funkcjonariuszy UB. Ten proces mógłby być intrygujący tylko wtedy, jeśli zeznawaliby byli funkcjonariusze UB. Ciekawe byłoby, co akta SB mówią o Kiszczaku i jak wygląda historia zapisana w tych teczkach - wyjaśnił. Zaznaczył jednak przy tym, że w większości ta historia i tak jest już znana.

Były poseł powiedział, że jego zdaniem ten proces się nie zakończy. PiS przeżywa poważny kryzys i trudno będzie im znaleźć sędziów, którzy będą w stanie zrealizować polityczne zapotrzebowanie tej partii - wyjaśnił Frasyniuk.

Dawny działacz Solidarności, w ostatnich latach przewodniczący Unii Wolności i Partii Demokratycznej uważa, że obecnie nie ma jeszcze dobrego czasu na rzetelną ocenę wydarzeń tamtych lat. Zdaniem socjologów, dopiero trzecie pokolenie po moim będzie w stanie traktować "Solidarność" jako element historii, a nie historyczna kartę przetargową. I dopiero wtedy będzie można próbować rzetelnie ocenić wydarzenia tamtych lat - zakończył Frasyniuk.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)