Zarzuty dla właścicieli Amber Gold
Prokuratura postawiła 41 zarzutów właścicielom spółki Amber Gold. Marcinowi P. i jego żonie Katarzynie grozi do 15 lat więzienia.
Jak powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, Krzysztof Kopania, najpoważniejsze zarzuty dotyczą wyłudzenia 851 milionów złotych od 19 tysięcy klientów spółki, prania brudnych pieniędzy i bezprawnego prowadzenia działalności bankowej. Kopania podkreślił, że działalność Amber Gold opierała się na nieprawdziwych oświadczeniach i dokumentach.
Klienci byli informowani, że ich pieniądze zostaną zainwestowane w złoto, a w rzeczywistości wydawano je na inne cele. Rzecznik prokuratury dodał, że pochodzące z przestępstwa pieniądze były ukrywane. Kolejne zarzuty dotyczą wyłudzenia 200 tysięcy złotych pod pozorem ubezpieczania depozytów i poświadczenia nieprawdy. Katarzyna P. otrzymała ponadto osiem zarzutów, dotyczących składania niezgodnych z prawdą oświadczeń i sprawozdań finansowych.
Krzysztof Kopania podkreślił, że w sprawie zebrano materiał dowodowy liczący 16 tysięcy tomów. Prokuratorzy współpracowali w dochodzeniu z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, uzyskali też ekspertyzę specjalistów z dziedziny finansów. W śledztwie nie stwierdzono, aby spółka Amber Gold była finansowana z zewnątrz.
Rzecznik prokuratury powiedział, że klienci spółki odzyskali do tej pory 291 milionów złotych. Kilkaset milionów zostało zainwestowanych, głównie w linie lotnicze, które miała utworzyć spółka. Małżonkowie P. wypłacili sobie prawie 19 milionów złotych tytułem wynagrodzeń i zleceń.
Po niemal trzech latach śledztwa w czwartek liczący prawie 9 tys. stron akt oskarżenia Prokuratura Okręgowa w Łodzi dostarczyła do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Były one przewożone ciężarówką wynajętą od firmy transportowej.