Zarzuty dla sprawców fałszywego alarmu bombowego
Policjanci z Wieruszowa (Łódzkie) postawili
zarzut popełnienia przestępstwa autorom fałszywego alarmu
bombowego - poinformował Arnold Lorenc z
biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Według policji do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę. Policjanci zostali powiadomieni o podłożeniu ładunku wybuchowego na terenie jednego z zakładów produkcyjnych. Anonimowy rozmówca przekazał tę informację telefonicznie jednostce ratowniczo-gaśniczej Komendy Powiatowej Straży Pożarnej.
Na wskazane miejsce skierowano służby ratownicze i przeprowadzono ewakuację pracowników zakładu. Następnie spenetrowano pomieszczenia i nie ujawniono ładunku wybuchowego - powiedział Lorenc. Dodał, że sprawcy zostali zatrzymani po kilku godzinach w jednym z lokali gastronomicznych na terenie Wieruszowa.
Zdaniem Lorenca mężczyźni byli pijani. W związku z tym osadzono ich w policyjnym areszcie i zabezpieczono telefony komórkowe, które posiadali. W czasie przesłuchania mężczyzn ustalono, że w ubiegłą sobotę 34-letni mieszkaniec Wieruszowa miał rozpocząć pracę w zakładzie na nocnej zmianie, zaś jego 27-letni kolega obiecał, że załatwi mu wolne, aby mogli wspólnie spożyć alkohol. Informacja o podłożeniu ładunku wybuchowego miała być niekonwencjonalnym sposobem zwolnienia 34-latka z pracy.
Z ustaleń policji wynika, że w procederze tym pomagał także 28-letni mieszkaniec gminy Sokolniki, który ukrył telefon komórkowy, z którego wieruszowianin telefonował do Straży Pożarnej. Zatrzymanym mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat.
