Zarzuty dla pijanej lekarki
Zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia pacjentów oraz nakłaniania do składania fałszywych zeznań postawiono ordynator oddziału chorób płuc w szpitalu w Sieradzu (Łódzkie). W środę zatrzymano ją pijaną w pracy.
Zarzuty składania fałszywych zeznań postawiono również 56-letniemu dyrektorowi placówki, 41-letniej lekarce oraz o rok młodszej pielęgniarce - poinformował rzecznik łódzkiej policji podinsp. Tomasz Klimczak.
Według policji, osoby te miały "w imię źle pojętej solidarności zawodowej" dawać nieprawdziwe alibi ordynator oddziału. Wszystkim grozi kara do pięciu lat więzienia.
O pijanej lekarce zawiadomił policję jeden z pacjentów. W środę wieczorem policjanci zatrzymali ordynator oddziału chorób płuc w tym szpitalu. Miała ona 1,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Zarząd województwa łódzkiego odwołał w czwartek dyrektora szpitala w Sieradzu - poinformował rzecznik prasowy marszałka województwa łódzkiego Marcin Nowicki. Wyjaśnił, że decyzja o zwolnieniu dyrektora została spowodowana nie tylko brakiem właściwego nadzoru nad personelem, ale także utratą zaufania pracowników szpitala i związków zawodowych do dyrektora i złą sytuacją organizacyjno-finansową placówki.