Zarzuty dla lekarza ws. zamachów w Wielkiej Brytanii
Australijska policja
sformułowała rano zarzuty przeciwko 27-letniemu
indyjskiemu lekarzowi zatrzymanemu w Australii w związku z
czerwcowymi próbami zamachów bombowych w Londynie i Glasgow.
Mohammedowi Haneefowi, lekarzowi pracującemu w szpitalu w australijskim Brisbane, postawiono zarzuty wspierania organizacji terrorystycznej. Oskarżenie dotyczy jednak głównie pomocy nieświadomej, a nie intencjonalnej.
Zdaniem policji, zanim Haneef w ubiegłym roku przeprowadził się do Australii, przez około dwa lata mieszkał w Liverpoolu z dwoma braćmi zatrzymanymi w związku z udaremnionymi zamachami w Londynie i Glasgow. Przed wyjazdem miał jakoby zostawić przyszłym terrorystom kartę SIM ze swojego telefonu komórkowego, ponieważ były na niej niewykorzystane, darmowe minuty.
Oskarżony stanie przed sądem w Brisbane w sobotę. Jeśli lekarz zostanie uznany winnym stawianych mu zarzutów, grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. O ile Wielka Brytania nie przedstawi wystarczających dowodów aby ubiegać się o jego ekstradycję, Haneef będzie sądzony w Australii.
Zatrzymany 2 lipca na lotnisku w Brisbane, gdy sposobił się do odlotu do Indii, Haneef jest jednym z sześciu indyjskich doktorów przesłuchanych w związku z udaremnionymi zamachami w Wielkiej Brytanii.
Zarzuty wobec lekarza postawiono na podstawie 12-dniowego dochodzenia, przy którym pracowało 300 policjantów i prawników.