Trwa ładowanie...
d4es1wn
09-01-2006 14:30

Zarkawi krytykuje sunnitów za udział w wyborach

Oświadczenie ogłoszone w Internecie przez irackie skrzydło Al-Kaidy krytykuje arabskich sunnitów za to, że wzięli masowy udział w irackich wyborach powszechnych 15 grudnia i głosi, iż w ten sposób "rzucili oni linę ratunkową" Amerykanom i ich planom politycznym w Iraku.

d4es1wn
d4es1wn

Przywódca irackiej Al-Kaidy, jordański terrorysta Abu Musab Zarkawi, zwraca się w oświadczeniu do Irackiej Partii Islamskiej, największego ugrupowania politycznego arabskich sunnitów, które w październikowym referendum poparło, choć z zastrzeżeniami, nową konstytucję, a potem nawoływało do udziału w wyborach.

Dokąd was prowadzą? Czy nie boicie się Boga? - pyta Zarkawi w nagraniu dźwiękowym i w komunikacie umieszczonym na jednej z islamskich fundamentalistycznych stron internetowych.

Nawiązując do dnia wyborów, przywódca terrorystów mówi: Było wtedy jasne dla wszystkich, że wróg spod znaku krzyża przegrywa. I właśnie wtedy rzuciliście mu linę ratunkową. Zarkawi apeluje do Allaha, by "przeklął przywódców Partii Islamskiej i tych, którzy z nimi kolaborowali".

Oprócz umiarkowanej Irackiej Partii Islamskiej i jej dwóch sojuszniczek sprzymierzonych we Froncie Zgody, w wyborach uczestniczył także sunnicki sojusz nieprzejednanych przeciwników konstytucji, Front Dialogu Narodowego, kierowany przez Saleha Mutlaka, który bojkotował referendum konstytucyjne.

d4es1wn

Masowy udział arabskich sunnitów w wyborach jest dla Amerykanów źródłem nadziei na odciągnięcie tej społeczności od antyrządowej rebelii.

Arabscy sunnici (do 20% Irakijczyków) zajmowali najważniejsze stanowiska we władzach kraju od początku niepodległości aż do upadku Saddama Husajna. Teraz wielu z nich nie może pogodzić się z przejęciem dominującej pozycji politycznej przez szyitów (60% Irakijczyków), wcześniej dyskryminowanych. Rebelia szerzy się prawie wyłącznie na terenach arabskich sunnitów.

Sunnici zbojkotowali wybory do tymczasowego parlamentu w styczniu zeszłego roku, ale potem ich przywódcy uznali to za błąd. Znaczna część ugrupowań rebelianckich pauzowała w okresie wyborów, aby nie odstraszyć sunnitów od pójścia do urn.

Zarkawi twierdzi w 10-stronicowym oświadczeniu, że Al-Kaida mogła sparaliżować wybory, "ale nie uczyniliśmy tego, aby nie zabijać sunnitów, którzy byli zdezorientowani w sprawie udziału w wyborach".

d4es1wn

Waszyngton liczy, że partie sunnickie nakłonią większość ugrupowań rebelianckich, by zaniechały zbrojnej walki. Wtedy krąg zbrojnych przeciwników nowych władz irackich zawęziłby się do irackiej Al-Kaidy i kilku innych grup czysto terrorystycznych.

Podobnie jak uczynił to w zeszłym tygodniu zastępca Osamy bin Ladena, Ajman Zawahiri, również Zarkawi oznajmił, że zapowiedź wycofania części wojsk USA z Iraku, ogłoszona w grudniu przez ministra obrony Donalda Rumsfelda, oznacza zwycięstwo sił islamskich.

Jordański terrorysta dodaje, że modli się do Allaha, aby zniszczył Amerykanów: Boże, torturuj ich sam albo naszymi rękami (...) Spuść na nich choroby i nieszczęścia.

d4es1wn
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4es1wn
Więcej tematów