Zaremba: stworzenie koalicji jest naturalną rzeczą w demokracji
Dla publicysty "Dziennika" Piotra Zaremby przerwa w obradach sejmowych nie jest "niczym szokującym". Jego zdaniem, dostosowanie rytmu obrad parlamentarnych do tak ważnej rzeczy jak stworzenie koalicji, jest w demokracji rzeczą naturalną.
12.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 18:41
Tutaj mamy sytuację z dostosowaniem rytmu pracy parlamentu do poszukiwania przez PiS większości parlamentarnej - powiedział Zaremba. PiS chce wytworzyć taką sytuację, w której będzie trzymał potencjalnego koalicjanta w niepewności co do tego, czy Sejm będzie rozwiązany, czy nie - wyjaśnił.
Publicysta uważa, że przedterminowe wybory parlamentarne nie są na rękę liderowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi. "W związku z tym wizja przedterminowych wyborów może nakłonić go do bardziej ustępliwej postawy" - zaznaczył.
Zaremba uważa, że ta sytuacja pokazuje dość słabą pozycję partii Jarosława Kaczyńskiego. PiS musi manipulować tymi terminami obrad, bo w tej chwili każda koalicja jest koalicją wymuszoną - mówił. Także - w ocenie publicysty - odnowienie koalicji z udziałem Andrzeja Leppera dowodzi "pewnej słabości" PiS.
Rozumiem dążenie do stworzenia większości, ale nie wróżę tej koalicji, w ten sposób stworzonej, jakiejś wielkiej trwałości - ocenił publicysta. Uważa, że problem rozwiązania parlamentu powróci na wiosnę.
Jego zdaniem, gdyby hipotetycznie nie doszło do stworzenia koalicji większościowej, to PiS byłby zmuszony do poparcia wniosku o samorozwiązanie Sejmu. Nie sądzę, aby Jarosław Kaczyński zdecydował się na próbę działania w warunkach rządu mniejszościowego - dodał.
W czwartek Sejm zdecydował o przerwaniu obrad do wtorku 17 października do godz. 11. O przerwę wniosły cztery kluby - PiS, Samoobrony, LPR i Ruchu Ludowo-Narodowego. W czwartek miało się odbyć głosowanie nad wnioskami PO i SLD o samorozwiązanie Sejmu.