Zapomnieli, że Polacy też walczyli o ich wolność
- Staliśmy pod sejmem wszyscy razem. Polacy, Litwini, wszyscy. Wiedzieliśmy jedno - dość sowieckiej dyktatury i ucisku. Jednoczyło nas pragnienie wolności. Tak wydarzenia sprzed 21 lat wspomina pani Maria, mieszkanka podwileńskiej Rudominy (lit. Rudamina).
11.03.2011 | aktual.: 11.03.2011 13:24
O obecności Polaków pod litewskim sejmem, w marcu 1990 r. dziś praktycznie się nie wspomina. I nie wspominało się nigdy, może dlatego, żeby nie psuć litewskości święta. W obchodach tego dnia podkreśla się jedność w dążeniu do niepodległości 3 państw bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii.
Stanisław z Podbrzezia (lit. Paberzes), uczestnik wydarzeń pod sejmem w marcu 1990 z nostalgią wspomina tamte dni. - Polacy licznie brali udział w demonstracjach antyradzieckich w Wilnie. Byliśmy młodzi, pełni idei, buntu. Była nas tam cała grupa znajomych ze studiów i co chwilę słyszeliśmy, jak ludzie między sobą rozmawiają po polsku. W tym tłumie, który stał pod sejmem na prawdę było wielu Polaków. Kto tam by przyjechał z Kłajpedy czy Poniewieża? Oczywiście - byli Litwini z całej Litwy, nie można powiedzieć, angażowali się. Ale w znacznej większości wytrwale wystawali tę niepodległość - Wilniuki i osoby z sąsiednich miejscowości. A przecież pan wie, jaka tu sytuacja i ilu tu Polaków - wyjaśnia.
- Jak ten dzień może być nieważny? Zawsze obchodzę 11 marca, wywieszam flagę. Moi dziadkowie i rodzice byli litewskimi patriotami, to święto ma dla mnie szczególny wymiar, stwierdza na łamach dziennika "Vakaro zinios", w przeddzień święta - emeryt Adolfas. Jednak większa część społeczeństwa litewskiego otwarcie przyznaje się do tego, że 11 marca jest dla nich po prostu dniem wolnym od pracy.
- To wolny dzień, długi weekend. Oczywiście jest to święto, ale nie obchodzę go w jakiś szczególny sposób - stwierdza krótko studentka Wileńskiego Uniwersytetu Technicznego im. Giedymina.
- Co tu świętować. Jest co raz gorzej, wszystko drożeje, młodzi ludzie bez pracy. A ci, co mieli kiedyś, mają i teraz. Nic się nie zmieniło. Uczciwi ludzie jak żyli w biedzie tak w dalszym ciągu biedują - skarży się sprzedająca białoruskie papierosy pod halą targową w Wilnie Valerija.
Ciężko wychodzące z kryzysu społeczeństwo litewskie, zmęczone sporami politycznymi rządzących zdaje się tracić swój patriotyzm.
Na obchody 21 rocznicy odzyskania przez Litwę niepodległości zaplanowano szereg wystaw i koncertów. Sejm Republiki Litewskiej zapowiedział dzień otwartych drzwi.
11 marca 1990 r., w godzinach wieczornych na posiedzeniu Rady Najwyższa Republiki Litewskiej (wcześniej Rada Najwyższa Litewskiej SRR), rozpoczęło się imienne głosowanie w sprawie odtworzenia niepodległego państwa litewskiego, w wyniku którego o godz. 22:44 został ogłoszony Akt Odtworzenia Niepodległości Litwy unicestwionej - jak stwierdza preambuła dokumentu - przez obce siły w 1940 r. Wśród 125 sygnatariuszy Aktu - 3 Polaków: Zbigniew Balcewicz, Medard Czobot i Czesław Okińczyc.
Od 1997 r. dzień 11 marca jest na Litwie - jako święto państwowe - dniem wolnym od pracy.
Z Wilna dla polonia.wp.pl
Michał Rudnicki