Zapisy do szczepień na COVID. Gdzie jest najkrótsza kolejka? Zaczęła się turystyka szczepionkowa
Bieszczady. W gminie Cisna do grupy pacjentów na szczepienia przeciwko COVID zapisały się osoby spoza terenu tej gminy, z dużych miast województwa, a nawet z Warszawy. Wójt podejrzewa, iż liczą one na to, że w małych społecznościach będą krótsze kolejki i szybciej można się zaszczepić.
22.01.2021 21:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Zdziwiłam się, kiedy usłyszałam od współpracowników, że do pierwszego etapu szczepienia w naszej gminie mamy zgłoszonych 350 seniorów. Aż tyle starszych osób u nas nie mieszka - mówi WP Renata Szczepańska, wójt gminy Cisna.
Wskazuje, że kilkadziesiąt osób, które zapisały się na szczepienia pochodzi spoza gminy, m.in. z Leska, Sanoka, Krosna, a nawet z Warszawy. Sprawa szybko wyszła na jaw, bo w liczącej 1750 mieszkańców gminie prawie wszyscy dobrze się znają.
- Trochę nam się to nie podoba, że ktoś przyjedzie do nas na szczepienie. W pierwszej kolejności chcemy zadbać o naszą lokalną społeczność. Rozeszła się plotka, że u nas będzie krótka kolejka i chyba stąd zainteresowanie - mówi dalej wójt Szczepańska.
- Mamy w gminie 1400 osób dorosłych. Nawet przy uwzględnieniu, że część z nich będzie musiała dojechać do punktu szczepień z odległych osad, jesteśmy gotowi zaszczepić wszystkich w ciągu góra dwóch miesięcy. I to dwiema dawkami! - kalkuluje wójt.
Szczepienia na COVID. Mała gmina to krótsza kolejka
W gminie Cisna będzie działał jeden punkt szczepień przeciwko COVID-19. Miejscowy lekarz i pielęgniarka planują szczepić w jednej z dużych sal we wsi, np. w lokalu, gdzie odbywają się posiedzenia rady gminy. Jednorazowo szczepieniu będzie mogło poddać się tyle osób, ile znajdzie się wolnych krzeseł. Pacjenci po 40-minutowej obserwacji po zabiegu zwolnią miejsca dla kolejnej grupy i tak dalej.
- Powiedziałabym, że jesteśmy przygotowani wzorowo. W Cisnej nikt nie umarł z powodu koronawirusa i chciałabym, aby tak pozostało. Nawet osoby z najdalej położonych leśnych osad przywieziemy na szczepienie. W tym celu oddałam do dyspozycji dwa gminne auta i mój samochód służbowy. Oby tylko szczepionki dotarły - mówi wójt.
Kalkuluje, że gdyby nie limit w dostawach szczepionek (początkowo ma to być 30 dawek na tydzień dla punktu), grupę seniorów w wieku 70+ w Cisnej (liczy niespełna 200 osób) udałoby się zaszczepić w przeciągu kilku dni. Co dalej? Wójt Szczepańska uważa, że nie ma sensu, aby przerywać akcję szczepień do czasu, aż w całej Polsce kolejne grupy wiekowe będą kwalifikowane do programu. Chciałaby zaszczepić wszystkich chętnych tak szybko, jak się da.
Ministerstwo Zdrowia zezwoliło, aby w przypadku ryzyka niewykorzystania rozmrożonych szczepionek, dawki przekazać osobom spoza aktualnie szczepionej grupy.
Rzucić wszystko jechać w Bieszczady... na szczepienie
Mniejsze, gminne społeczności mają przewagę nad mieszkańcami dużych miast. Informowaliśmy o tym, kiedy minister zdrowia opublikował mapę, z której wynika, że najwięcej punktów szczepień w stosunku do liczby mieszkańców jest w bieszczadzkich Lutowiskach.
Dla porównania w Warszawie mieszka około 400 tys. osób w wieku powyżej 60 lat. Mimo większej liczby punktów szczepień akcja wyszczepiania populacji będzie trwać wiele tygodni, o ile nie miesięcy.
Urzędnicy NFZ potwierdzają, że w przypadku zapisów na szczepienia przeciwko COVID-19 nie ma rejonizacji. Teoretycznie mieszkaniec Szczecina może zaszczepić się w Bieszczadach, a rolnik z Mazur w Karkonoszach.
- W Bieszczadach każda z gmin ma co najmniej jeden stacjonarny punkt szczepień i dodatkowo zapewniliśmy możliwość dotarcia do niektórych miejscowości punktów mobilnych. Jedynym naszym zmartwieniem jest poziom dostaw szczepionek - mówi Rafał Śliż, rzecznik prasowy podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Rzeszowie.