Zamykamy granice przed drobiem
Polska zamknęła granice dla drobiu i produktów drobiowych z Rumunii i z Turcji. Decyzja została podjęta na skutek podejrzenia wystąpienia ptasiej grypy w tych krajach.
09.10.2005 | aktual.: 09.10.2005 19:08
Główny Lekarz Weterynarii powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że zakaz dotyczy ptaków i produktów drobiarskich nie poddanych obróbce cieplnej. Krzysztof Jażdżewski zaznaczył, że rozpoznanie, czy wirus należy do mutacji groźnej dla ludzi, wymaga specjalistycznych badań wirusologicznych trwających do pięciu dni.
Główny Lekarz Weterynarii zapowiedział, że jeśli okaże się, iż wirusy wykryte w Rumunii i Turcji nie należą do groźnej odmiany, to ograniczenia przywozowe zostaną natychmiast uchylone. Krzysztof Jażdżewski wyraził obawę, że jeśli badania potwierdzą obecność groźnej mutacji wirusa u ptaków w Rumunii, to choroba może też dotrzeć do Polski. Zauważył bowiem, że do Rumunii i do Polski migruje podobna populacja ptaków wędrownych.
Zaznaczył jednak, że zagrożenie sprowadzają nie tylko migracje ptaków, ale i działalnośc człowieka, taka jak przemyt rzadkich ptaków ozdobych. Główny Lekarz Weterynarii zapowiedział też, że jutro sztab antykryzysowy będzie omawiał możliwości działań na wypadek potwierdzenia się doniesień o obecności groźnej odmiany wirusa w Rumunii.
W piątek w Rumunii stwierdzono pierwsze przypadki ptasiej grypy u domowego ptactwa. Władze zarządziły masowy ubój ptaków na zagrożonych terenach, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby. Rumuński minister zdrowia zapewnił, że nikt dotąd nie zachorował na ptasią grypę. Próbki są obecnie badane w Londynie, wyniki będą znane we wtorek.