Zamykał trzylatka w szafie, odpowie za zabójstwo. Ruszył proces Radosława M.
Dramat trzylatka w Toruniu. Konkubent jego matki znęcał się nad nim, bił go i więził w szafie. W końcu uderzył go tak mocno, że dziecko zmarło w wyniku odniesionych obrażeń. Teraz ruszył proces Radosława M., który odpowie za zabójstwo chłopca.
32-letni Radosław M. jest oskarżony o dzieciobójstwo i znęcanie się nad rodzeństwem zmarłego trzylatka. Zarzuty usłyszała również matka chłopca, 33-letnia Angelika M, która odpowie za zaniechanie, które naraziło dziecko na bezpośrednie zagrożenie.
Do śmierci trzylatka doszło 16 listopada 2017 r. w grudziądzkim szpitalu. Chłopiec trafił tam w ciężkim stanie, z obrażeniami wskazującymi na pobicie. Zdaniem śledczych, chłopiec zmarł od ciosu w głowę zadanego przez Radosława M. Miał również uszkodzone organy wewnętrzne.
Mężczyzna miał znęcać się nad dzieckiem od dłuższego czasu. Dramat zaczął się w sierpniu 2017 roku. - Krzyczał na niego, straszył go, groził pozbawieniem życia, zamykał w szafie i piwnicy, używając siły o różnym natężeniu od małej do znacznej, wielokrotnie uderzał dziecko pięściami, ręką, klapkiem i kopał po całym ciele - czytamy w akcie oskarżenia.
W tym samym czasie Angelika M. miała ignorować zły stan zdrowia syna pomimo torsji, niechęci do jedzenia, wypadania włosów a nawet złamania obu rąk.
Para nie przyznaje się do zarzucanych im czynów. Radosławowi M. grozi dożywocie, z kolei Angelika M. może spędzić w więzieniu 15 lat. Mężczyzna był w przeszłości karany m.in. za kradzieże.
– Ze względu na wyłączoną jawność nie chcę mówić o szczegółach, natomiast po analizie materiału dowodowego nie jestem w stanie wykluczyć niczego w tej sprawie, także wyroku uniewinniającego – mówił dziennikarzom Filip Klonowski, adwokat Radosława M. - Materiał dowodowy nie daje jednoznacznych podstaw, by twierdzić, że podniósł rękę na dziecko. Po to jest ten proces, aby to wyjaśnić - dodaje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: polsatnews.pl/torun.wyborcza.pl