Zamordowali człowieka i ukrywają się w Izraelu?
Wszyscy podejrzani w śledztwie dotyczącym zabicia w Dubaju lidera palestyńskiego Hamasu Mahmuda al-Mabhuha są w Izraelu - oświadczył szef policji dubajskiej gen. Dhahi Chalfan. Dodał również, że zidentyfikowano 27 osób, które wzięły udział w przygotowaniu zamachu.
01.03.2010 | aktual.: 01.03.2010 11:08
- Jestem pewien, że wszyscy podejrzani są w Izraelu. Jeśli pozostaną tam, nie zostaną zatrzymani, ale jeśli opuszczą kraj, to ostatecznie będą (zatrzymani) - powiedział Chalfan, cytowany przez prasę.
Wcześniej dubajska policja informowała, że w przygotowaniu zabójstwa hamasowca wzięło udział 26 osób. Nie ujawniono tożsamości nowego podejrzanego. Wyjaśniono jedynie, że jest on posiadaczem europejskiego paszportu.
Policja uważa, że za zabójstwem, dokonanym 20 stycznia w luksusowym hotelu w Dubaju, stoją izraelskie służby specjalne - Mosad. Opublikowała już fotografie oraz listę podejrzanych, którzy wykorzystali prawdziwe, ale odpowiednio spreparowane paszporty (12 brytyjskich, 6 irlandzkich, 4 francuskie, 3 australijskie i jeden niemiecki). Policja sądzi, że paszporty były autentyczne, a podejrzani wykorzystali cudze dane.
Zamordowany Mahmud Al-Mabhuh był założycielem Brygad Ezedina al-Kasama, wojskowego skrzydła radykalnego palestyńskiego Hamasu. Był również zaangażowany w szmuglowanie broni do Strefy Gazy. Od 1989 roku Al-Mabhuh był poszukiwany przez Izrael za zabicie dwóch żołnierzy tego kraju. Przedstawiciele władz izraelskich zaprzeczają jednak zaangażowaniu swoich tajnych służb w jego zamordowanie.