Zamordował, zwłoki kobiety schował w walizce. Ruszył proces "akwarysty"
Jest akt oskarżenia przeciwko Jakubowi K., zwanemu przez media "akwarystą", który w listopadzie 2016 roku brutalnie zamordował młodą kobietę w podwarszawskim Konstancinie-Jeziornej. Jej zwłoki ukrył w walizce. Grozi mu dożywocie.
Znał swoją ofiarę
- Jakub K. jest oskarżony o zabójstwo Agnieszki K., a także kradzież przedmiotów i dokumentów, które do niej należały - powiedział Polskiej Agencji Prasowej rzecznik prokuratury prok. Łukasz Łapczyński.
Z ustaleń śledczych wynika, że Jakub K. znał swoją ofiarę od dłuższego czasu - prokuratorom mówił, że od 4 lat. Poznali się w sklepie zoologicznym, w którym pracował. Przyjeżdżał do niej, aby czyścić akwarium (stąd też m.in. przydomek nadany mu przez media).
Do zabójstwa doszło w nocy z 7 na 8 listopada 2016 roku.
Jak wyjaśniał po zatrzymaniu Jakub K., feralnego dnia pokłócił się z kobietą. Najpierw uderzył ją kilka razy w głowę pałką, potem udusił. Zwłoki włożył do walizki i przewiózł do swojego domu w Belsku Dużym (woj. mazowieckie). Ukrył je w pomieszczeniu gospodarczym.
Zatrzymany na promie
Mężczyznę zatrzymano kilka dni później w Świnoujściu, na promie "Polonia" kiedy wracał ze Szwecji.
W tej sprawie prokuratura powołała biegłych m.in. z zakresu badań genetycznych, chemicznych, toksykologii i daktyloskopii. Mężczyzna został też poddany obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Biegli stwierdzili, że w chwili zabójstwa był poczytalny.
Jakub K. przyznał się do winy, złożył też obszerne wyjaśnienia.