Zamieszki w USA. Wpis TVP wywołał burzę w sieci
USA. "Zamieszki na Kapitolu. Część demonstrantów zaczęła zachowywać się na sali obrad jak polska opozycja" - taki wpis zamieścił na Twitterze portal telewizji publicznej. Później TVP starała się wytłumaczyć swój wpis.
06.01.2021 | aktual.: 03.03.2022 03:30
Wpis na profilu tvp.info na Twitterze wywołał kontrowersje. Portal chciał nawiązać do manifestacji parlamentarzystów polskiej opozycji na sali plenarnej Sejmu. Tyle że w Waszyngtonie, w Kapitolu, dochodziło 6 stycznia 2021 roku do nieporównywalnie groźniejszych incydentów - m.in. z użyciem broni palnej.
Sam portal w tekście napisał: "Demonstrujący zwolennicy prezydenta USA Donalda Trumpa wdarli się do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich jest uzbrojona. Kongresmenów poproszono o założenie masek gazowych i położenie się na podłodze. Zgodnie z doniesieniami pod Kapitol zmierza Gwardia Narodowa". Trudno zatem porównywać to jakkolwiek do sytuacji w Polsce. Ale wpis na Twitterze pozostał.
"Wstydu nie macie", "Kompletne dno", "Bagno głębokości 2 mld zł rocznie" - m.in takie komentarze (było ich grubo ponad tysiąc) pojawiały się pod wpisem telewizji publicznej.
W końcu - po krytyce - zareagowało samo tvp.info. "W nawiązaniu do pytań wyjaśniamy: szperanie w rzeczach posłów, rzucenie na ziemię @mareksuski, wzywanie do blokowania wyjazdu Jarosława Kaczyńskiego i innych polityków, agresja fizyczna posła Lenza, blokowanie mównicy. To tylko część zachowań przedstawicieli opozycji" - napisało TVP na Twitterze. "Wyciągnijmy wnioski z kryzysu politycznego w USA" - dodał szef TAI.