Zamieszki w Dżubie - 18 osób zginęło
Co najmniej 18 osób zostało zabitych, a kilkaset rannych w głównym mieście południa Sudanu, Dżubie, w zamieszkach, jakie wybuchły w poniedziałek po śmierci wiceprezydenta Sudanu Johna Garanga, który zginął w katastrofie śmigłowca.
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 20:46
O zamieszkach w Dżubie, gdzie w sobotę ma się odbyć pogrzeb Johna Garanga, powiadomił przedstawiciel Ludowego Ruchu Wyzwolenia Sudanu (SPLM/A).
Inny świadek powiedział, że podpalono sklepy należące do Arabów. Dodał, że nigdy niczego gorszego w mieście nie widziano, że część ludzi zginęła na miejscu od kul, inni zaś zmarli z odniesionych ran. Kilkaset osób z obrażeniami znalazło się w szpitalu Czerwonego Krzyża - powiedział kolejny świadek.
Wcześniej Międzynarodowy Czerwony Krzyż poinformował, że w Chartumie w zamieszkach po śmierci wiceprezydenta Garanga śmierć poniosły co najmniej 84 osoby, a ponad 300 osób jest rannych.
W poniedziałek, natychmiast po podaniu wiadomości o tragicznej śmierci wiceprezydenta, byłego przywódcy partyzantki z chrześcijańskiego południa, tysiące Południowych Sudańczyków wyszły na ulice. Doszło do ataków na ludzi wyglądających na osoby pochodzenia arabskiego.
Wielu mieszkańców południa Sudanu obawia się, że islamska północ po śmierci przywódcy osłabi pozycję sudańskich chrześcijan. Południowy Sudan zamieszkują wyznający chrześcijaństwo bądź animizm Murzyni, podczas gdy we władzach państwa tradycyjnie dominują muzułmańscy Arabowie z północy.