Zamieszanie wokół budżetu nie ustaje
Rząd przyjął formalnie projekt nowelizacji tegorocznego
budżetu, który zakłada zwiększenie deficytu budżetowego o
8,6 mld zł.
Szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych minister Jerzy Kropiwnicki uważa, że cięcia wydatków, których już rząd dokonuje oraz deficyt zwiększony o 8,6 mld zł powinny wystarczyć na finansowanie wydatków państwa w tym roku.
Rząd nie zdecydował na zakończonym w nocy posiedzeniu o cięciach tegorocznych wydatków o około 7,5 mld zł, jak to proponował minister finansów, ale zdecydował, zgodnie z propozycją MF, zwiększyć deficyt o 8,6 mld zł.
Minister finansów rozwiał wątpliwości dotyczące cięć budżetowych, podtrzymując decyzję o obniżeniu w tym roku wydatków o około 7,5 mld zł, choć rząd nie przyjął takiego ustalenia.
Rząd przyjął formalnie w czwartek nowelizację budżetu polegającą na zwiększeniu deficytu zaplanowanego na 20,5 mld zł o 8,6 mld zł. Po obradach rządu minister finansów powiedział dziennikarzom, że brak decyzji gabinetu o wielkości cięć w wydatkach nie oznacza, że nie zostaną dokonane.
Analitycy uważają, że brak decyzji o wysokości cięć w budżecie mógł niepokoić inwestorów. Po nocnym posiedzeniu rząd podał też, że cięcia wydatków będą następować na bieżąco nie przesądzając, o jaką kwotę zostaną w tym roku zmniejszone wydatki w stosunku do 181,6 mld zł planów i pozostawiając cięcia do bieżących decyzji Rady Ministrów lub ministra finansów.
Kropiwnicki powiedział, że rząd uznał, iż prognoza mniejszych wpływów budżetowych o 17,24 mld zł od planu jest zbyt pesymistyczna.
Ministerstwo Finansów oszacowało, że w tym roku wpływy do budżetu będą mniejsze od zakładanych 161,1 mld zł o 17 mld zł, gdyż obniżyło prognozę wzrostu PKB do 2% z wcześniej przewidywanych 4,5%. Jednak część analityków uważa, że w II półroczu może nastąpić ożywienie gospodarcze i PKB w tym roku wzrośnie o 2,7-3%.
Jak zapowiedział w czwartek w Krakowie lider SLD ugrupowania Leszek Miller jego ugrupowanie poprze tę część nowelizacji budżetu państwa, która dotyczy zwiększenia deficytu. Dodał, że decyzję co do innych zmian w budżecie, posłowie Sojuszu podejmą po zapoznaniu się z propozycjami rządu.
Zdaniem Millera, deficyt można by pokryć papierami skarbowymi, choć - jak podkreślał - nie wiadomo, czy można jeszcze zwiększyć ich emisję. W jego opinii, rząd powinien jak najszybciej skonsultować swoje zamiary z tymi ugrupowaniami, które obowiązujący budżet poparły, czyli z AWS, UW, PO i PiS. (and)