Zamek Królewski nadal w sferze marzeń
Budują, budują Zamek Królewski na Górze Przemysła i zbudować nie mogą. Na razie tylko słychać o kolejnych terminach ogłaszania przetargu, który ma wyłonić wykonawcę. Ubiegłoroczny, październikowy upadł, więc nie było mowy, by prace rozpoczęły się wiosną 2009. Później mówiono, że budowa ruszy tej jesieni. I znów poślizg.
– Jest nikła szansa, że przetarg zostanie ogłoszony w tym roku – przyznaje Włodzimierz Łęcki, przewodniczący Komitetu Odbudowy Zamku Królewskiego w Poznaniu. – Wszystko w rękach prof. Wojciecha Suchockiego, dyrektora Muzeum Narodowego.
Pojawiły się głosy, że przyczyną opóźnień jest spór między Muzeum Narodowym w Poznaniu a magistratem. W rezultacie miało to doprowadzić do zabrania dwóch milionów złotych, które były przeznaczone na to przedsięwzięcie w tegorocznym budżecie miasta. W każdej plotce jest ziarenko prawdy, ale taka interpretacja faktów – jak utrzymuje magistrat – byłaby nadużyciem.
– Toczyły się rozmowy w sprawie punktu widokowego, który znajdzie się na wieży zamku – mówi Sławomir Hinc, zastępca prezydenta Poznania. – Proponowano, by wejście do wieży odbywało się przez muzeum. Miasto z kolei chciało, żeby wejście było niezależne od muzeum, by korzystania z punktu widokowego nie ograniczały godziny pracy tej placówki.
– Żadnego sporu nie ma – dementuje pogłoski Aleksandra Sobocińska, rzecznik prasowy Muzeum Narodowego, w Poznaniu, które jest inwestorem. – Odbyły się raczej konstruktywne rozmowy na temat dostępu do ekspozycji .
Tłumaczy, że prace nie rozpoczną się tej jesieni ze względu na brak środków, a także tym, że miasto wycofało dotację.
Prawdą jest, że podczas wrześniowej sesji Rady Miasta prezydent przedstawił zmiany w tegorocznym budżecie. Jedna z nich przewidywała wykreślenie 2 mln zł, które były przeznaczone na budowę zamku. Radni zaakceptowali tę propozycję. >
– Nie należy jednak tego odczytywać, jako blokowanie przez nas budowy – tłumaczy prezydent Hinc, który zaznacza, że miasto nie jest wykonawcą inwestycji. – Nawet, jeśli przetarg zostałby rozstrzygnięty w tym roku, to płatności i tak byłyby realizowane w przyszłym. Poza tym profesor Suchocki wystosował do nas pismo, w którym prosi o przełożenie finansowania inwestycji na następne lata 2010–2011. Przychyliliśmy się do tej prośby. Nadal podtrzymujemy wolę współfinansowania tego projektu.
To, że miasto wycofało pieniądze, i że przetargu jeszcze nie rozpisano nie znaczy, że kompletnie nic się nie dzieje.
– Rzeczą, która posuwa sprawę do przodu jest fakt, że zgodnie z zaleceniami i za zgodą Miejskiego Konserwatora Zabytków stanęły już rusztowania na murze obwodowym mające na celu jego wzmocnienie, a tym samym przygotowanie muru pod przyszłą budowę – tłumaczy Aleksandra Sobocińska. – Pierwsze kroki w kierunku realizacji inwestycji zostały więc podjęte.
Odbudowa, a raczej budowa Zamku Królewskiego jest wspólnym przedsięwzięciem samorządu wojewódzkiego, miejskiego, Muzeum Narodowego i wspomnianego komitetu. Jego budowa ma kosztować ponad 18 mln zł.
Urząd Miasta i Urząd Marszałkowski zadeklarowały się, że przekażą na ten cel po 9 mln zł, a resztę dołoży komitet. Planowano, że zamek powstanie do 2012 roku. Jednak biorąc pod uwagę, na jakim etapie znajduje się inwestycja, ten termin wydaje się nierealny.