"Zamachy z 11 września to wielkie kłamstwo"
Prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad określił w sobotę oficjalną wersję ataków terrorystycznych na Stany Zjednoczone z 11 września 2001 r. jako "wielkie kłamstwo" i "skomplikowaną, wyreżyserowaną akcję wywiadu". Miało ona - zdaniem prezydenta - usprawiedliwić amerykańską wojnę z terroryzmem i inwazję na Afganistan.
07.03.2010 | aktual.: 07.03.2010 12:39
Zobacz także Raport Specjalny z obchodów rocznicy zamachu w 2009 r. oraz galerię w Wirtualnej Polsce.
Ahmadineżad wygłosił te opinie w przemówieniu do pracowników ministerstwa bezpieczeństwa wewnętrznego i służb specjalnych. - 11 września był wielkim kłamstwem, pretekstem do wojny z terroryzmem i preludium do inwazji na Afganistan - powiedział prezydent cytowany przez państwową telewizję irańską.
Ahmadineżad od dawna kwestionował amerykańską wersję ataków z 11 września, ale po raz pierwszy użył sformułowania "wielkie kłamstwo". Prezydent podkreślił, że zamach był skutkiem złego przywództwa USA, nieludzkiego traktowania reszty świata przez Stany Zjednoczone.
W 2007 r. władze Nowego Jorku nie pozwoliły Ahmadineżadowi odwiedzić miejsce katastrofy WTC, gdy był na szczycie ONZ. Prezydent wywołał wtedy kontrowersje ogłaszając podczas przemówienia, że przyczyny tragedii nadal nie zostały odpowiednio zbadane.
Ahmadineżad kwestionuje też liczbę ofiar w WTC - uważa, że Amerykanie nigdy nie opublikowali danych ofiar. Tymczasem w 2007 r., w rocznicę ataków, nazwiska 2750 ofiar zostały odczytane podczas ceremonii obchodów.
Zdaniem Reutersa, wypowiedź prezydenta świadczy o tym, że Ahmadineżad nie ma zamiaru złagodzić tonu mimo wzrastającego napięcia w stosunkach z Zachodem i groźby nowych sankcji spowodowanej irańską odmową wstrzymania procesu wzbogacania uranu.
