Zamachowiec z Bawarii popełnił samobójstwo
Zamachowiec, który od pół roku wysyłał listy
z ładunkami wybuchowymi do polityków i urzędników w Bawarii - w
tym także do polskiego konsula generalnego w Monachium - popełnił
samobójstwo.
Bawarski Urząd Kryminalny poinformował, że mężczyzna w wieku 20-25 lat odebrał sobie życie, wysadzając się w powietrze krótko po rozpoczęciu akcji pobierania próbek śliny od 2300 mieszkańców Hutthurm w Dolnej Bawarii. Badanie materiału genetycznego zwłok wykazało, że to właśnie on wysyłał listy z bombami.
Policji nie udało się dotychczas zidentyfikować zwłok. Podano, że samobójca zabił się za pomocą ładunku z gazem. Dziennik "Passauer Neue Presse" twierdzi, że mężczyzna nasycił swoje ubranie gazem, a następnie podpalił je, doprowadzając do eksplozji.
Poszukiwany przez policję zamachowiec wysłał ostatnio w połowie października listy z ładunkami wybuchowymi do Głównego Urzędu Finansowego w Monachium i do siedziby rządu Dolnej Frankonii w Wuerzburgu. Od kwietnia br. wysłał łącznie dziewięć listów z bombami do polityków, urzędników i dyplomatów.
12 października do polskiego konsulatu w Monachium nadeszła przesyłka zaadresowana na nazwisko konsula generalnego Wacława Oleksego. Podczas otwierania listu sekretarka zauważyła wystające przewody i zaalarmowała ochronę placówki. Niemiecka policja rozbroiła list. Znajdowało się w nim 30 gramów wybuchowej substancji oraz sprawny zapłon elektryczny.
Bawarska policja zarządziła przeprowadzenie akcji pobrania próbek śliny od mieszkańców gminy Hutthurm położonej na północ od Pasawy. Śledztwo skoncentrowano na tym regionie, gdyż materiał genetyczny wykryty na wysłanych wcześniej kopertach z ładunkami wybuchowymi odpowiada kodowi DNA sprawcy serii włamań, która miała miejsce dwa lata temu w tej gminie. Ponieważ włamywacz wykazał dużą znajomość terenu, policja przypuszcza, że musiał być mieszkańcem Hutthurm.