Zamachowcy z Karbali uzbrojeni po zęby
W samochodach, których terroryści użyli w atakach na bazy wielonarodowej dywizji w Karbali
znajdowało się od 500 do 700 kilogramów pocisków artyleryjskich
kalibru 122 mm.
"W okolicy Karbali znajduje się kilka składów amunicji, które zostały rozszabrowane, jeszcze zanim wkroczyły tu wojska koalicyjne. Uważamy, że ta amunicja została użyta w tym przypadku" - powiedział szef polskiej brygady w Karbali, gen. Marek Ojrzanowski.
W ataku na Bazę Lima - gdzie m.in. mieści się polski szpital wojskowy - zamachowcy użyli dwóch samochodów-pułapek.
_ "Pierwszy miał utorować drogę. Drugi miał dostać się do środka. Nie było szans na to, udaremnił to rów, który został wykopany 15 metrów przed płotem i na tym rowie obydwa pojazdy eksplodowały"_ - poinformował generał.
Trzeci pojazd eksplodował w bazie bułgarskiej, wartownicy zastrzelili wcześniej kierowcę, jednak samochód wjechał na teren bazy siłą rozpędu. Czwarty samochód eksplodował przed budynkiem administracji prowincji Karbala, zabijając m.in. szefa lokalnej policji drogowej.(iza)