Zamach w Tunezji - cudem przeżyli masakrę
Brytyjski dziennik "Daily Mail" opisuje historie cudem ocalałych z masakry w Tunezji. To 16-letni chłopiec, który mimo że stracił swoich bliskich w strzelaninie i sam został ranny, aż do przyjazdu ratowników pomagał postrzelonej kobiecie. A także 60-letnia Brytyjka, którą od śmiertelnego strzału uchroniło etui na okulary słoneczne, które miała w torbie.
W piątkowym ataku w Susie zginęło w sumie 39 osób. Zamachowiec, 23-letni Saifedin Rezgui, otworzył ogień z karabinu na przyhotelowej plaży do wypoczywających turystów, a potem skierował się w stronę basenów i recepcji. Wśród ofiar są obcokrajowcy – obywatele Wielkiej Brytanii, Irlandii, Niemiec, Belgii.
16-letni bohater i 60-latka z ogromnym szczęściem
"Daily Mail" nazywa 16-letniego Owena Richardsa bohaterem. Chłopiec jest jedną z osób, która przeżyła masakrę na plaży, ale stracił w niej bliskich - swojego wujka, dziadka i starszego brata. 16-latek sam też został ranny. Kula, która najpierw drasnęła go w ramię, śmiertelnie trafiła jego wuja. Jak opisuje brytyjski dziennik, mimo że chłopiec przeżył taką tragedię, gdy uciekł z plaży, starał się pomóc obcej rannej kobiecie przy hotelu. Kiedy odnaleźli ich ratownicy medyczni, roztrzęsiony i zapłakany nastolatek miał powiedzieć jedynie: - Muszę zadzwonić do mojej mamy.
Brytyjski dziennik opisuje także historię 60-letniej Christine Callaghan, którą od śmierci uchroniło etui z okularami słonecznymi trzymane w torbie plażowej. To właśnie od niego odbiła się rykoszetem jedna z kul, która trafiłaby Callaghan w brzuch - kobieta został jedynie ranna w nogę. Również jej mąż został ranny. Był on jednak zabarykadowany z grupą innych przerażonych osób w jednym z hotelowych pomieszczeń. Mężczyzna słyszał krzyki swojej żony, ale jak opisuje "Daily Mail", ale nie mógł jej pomóc, nie narażając życia innych zabarykadowanych osób.
Państwo Islamskie przyznało się do ataku
Do zamachu w Tunezji przyznała się grupa bojowników Państwa Islamskiego. W oświadczeniu zamieszczonym w piątek wieczorem na Twitterze terroryści udostępnili trzy zdjęcia rzekomo pokazujące zamachowca. Napastnik sam zginął podczas wymiany ognia ze służbami bezpieczeństwa.
W piątek doszło także do ataków we Francji i Kuwejcie.