Zamach w polskiej strefie w Iraku
W Nadżafie, jednym z
głównych ośrodków polskiej strefy stabilizacyjnej w Iraku i
świętym mieście szyitów, doszło w niedzielę do zamachu na
wielkiego ajatollaha Sajeda Mohammada Saida Tabatabahiego al-Hakima. To jeden z liderów irackich szyitów. On sam wyszedł z
ataku lekko ranny, ale zginęło dwóch jego ochroniarzy i szofer.
24.08.2003 | aktual.: 24.08.2003 20:02
Informację podała Najwyższa Rada Rewolucji Islamskiej w Iraku, główne irackie ugrupowanie reprezentujące szyitów. Jego przedstawiciel Abdel-Aziz al-Hakim zasiada w mianowanej przez Amerykanów tymczasowej Radzie Zarządzającej.
Ładunek wybuchowy eksplodował przed biurem ajatollaha w chwili, gdy duchowny wracał tam po południowych modłach - powiedział doradca Abdel-Aziza al-Hakima, Mosen al-Hakim. Dziesięć osób, głównie z rodziny ajatollaha, odniosło rany. Do eksplozji doszło w pobliżu meczetu imama Alego - miejsca pielgrzymek szyitów z różnych krajów.
Al-Hakim dodał, że o przeprowadzenie zamachu podejrzewa ludzi partii Baas, zwolenników obalonego prezydenta Saddama Husajna. Oskarżył ich o chęć rozpętania krwawej wojny między sunnitami, z których się wywodzą, a dominującymi w Iraku szyitami.
Irackie gazety pisały w mijającym tygodniu, że wielki ajatollah al-Hakim dostawał w ostatnim czasie listy z pogróżkami.
Agencje zauważają z kolei, że iraccy szyici nie stanowią jednolitej grupy; mają wielu liderów, a powodem wewnętrznych konfliktów jest m.in. współpraca Najwyższej Rady Rewolucji Islamskiej w Iraku, zdominowanej przez ród al-Hakimów, z Amerykanami. Kontaktom z USA ostro sprzeciwia się np. rywalizujący z al-Hakimami szyicki przywódca z Nadżafu Moktada al-Sadr.
Ajatollah to przyjęty w szyizmie tytuł przysługujący wybitnym uczonym w islamskim prawie i teologii. Dosłownie oznacza "znak Boga". Sajed Mohammad Said Tabatabahi al-Hakim posługuje się tytułem ajatollah al-Uzma, czyli "wielki" albo "najwyższy ajatollah".