Załoga Bison-Bial znów na ulicach
Pracownicy upadającej fabryki Bison-Bial w Białymstoku w czwartek po raz kolejny wyszli na ulice miasta.
Tym razem przeszli pod prokuraturę rejonową, by dowiedzieć się, czy zajmuje się ona zawiadomieniami dotyczącymi naruszeń prawa w ich zakładzie.
Przed prokuraturą manifestuje około czterystu pracowników Fabryki Przyrządów i Uchwytów. Reprezentacja poszła na rozmowę z szefem prokuratury rejonowej dla miasta Białegostoku.
Ponad dwa tygodnie temu załoga złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez zarząd spółki Bison-Bial oraz Metalexportu, który jest właścicielem Bison-Bialu, polegającego na nie wypłacaniu załodze należnych wynagrodzeń.
Podobne zawiadomienie przeciwko zarządowi Bison-Bial złożyła też Państwowa Inspekcja Pracy. W prokuraturze jest też wniosek zarządu Bison-Bial w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez banki, które blokują konta firmy i uniemożliwiają wypłatę załodze wynagrodzeń.
Składanie kolejnych zawiadomień - tym razem do Prokuratury Krajowej - o możliwości popełnieniu przestępstwa w Bison-Bialu na szkodę Skarbu Państwa zapowiedzieli też podlascy posłowie Krzysztof Jurgiel (PiS) i Andrzej Fedorowicz (LPR).
Zaapelowali też do Prokuratury Okręgowej o natychmiastowe rozpatrzenie spraw dotyczących upadającej fabryki. Chcą też, by NIK skontrolowała prywatyzację i nadzór właścicielski w Bison- Bial.(an)