PolskaZalane drogi, podtopione piwnice - woda wylewa

Zalane drogi, podtopione piwnice - woda wylewa

10.01.2011 09:25, aktualizacja: 10.01.2011 11:15

Odra w woj. zachodniopomorskim przekracza stany alarmowe. W kilku gminach województwa przekroczone są stany alarmowe. Podtopione są piwnice w budynkach mieszkalnych, zalane drogi.

Woda opada na odcinku pomiędzy Gozdowicami a Gryfinem - poinformował Krzysztof Pałka z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie. W Bielinku opadała o 32 cm, ale nadal przekracza stan alarmowy.

- To wynikiem pracy lodołamaczy, którym udało się rozbić i spławić część zalegającego lodu na Odrze i Regalicy - powiedział Pałka. Dodał, że sytuacja "jest dynamiczna" i stany wód mogą się zmieniać.

- Bardzo dużo zależy od tego, czy lodołamaczom uda się rozbić ostatni odcinek zatoru lodowego, który może spowodować spiętrzenie wody i wylanie rzek - wyjaśnił.

Stany alarmowe przekroczone są w gminach Chojna, Cedynia, Gryfino i Widuchowa. W Gozdowicach woda przekracza stan alarmowy o 88 cm, w Bielinku o 172 cm, Gryfinie o 69 cm a w Widuchowej o 61 cm.Podtopionych jest 47 piwnic w budynkach mieszkalnych, najwięcej w gminie Cedynia.

Z powodu zalania zamknięte są odcinki dróg: wojewódzkiej nr 126 Stara Rudnica-Siekierki i wojewódzkiej 120 Gryfino-Mescherin, oraz drogi gminne w Ognicy, pomiędzy Krajnikiem Dolnym a Zatonią oraz w Widuchowej.

Według Pałki nie ma potrzeby ewakuacji ludzi ani dobytku.

Jak informuje IMGW, w woj. wielkopolskim i dolnośląskim w ciągu najbliższych 2 dni prognozowane są dalsze wzrosty stanów wody w górnym i środkowym biegu Baryczy oraz na jej dopływach. Lokalnie mogą zostać przekroczone stany alarmowe.

W obu województwach stany alarmowe na Baryczy mogą lokalnie zostać przekroczone od 30 do 50 cm. Ponadto w Korzeńsku na Orlej (woj. dolnośląskie) - od 80 do 100 cm - podaje Instytut.

Na Dolnym Śląsku IMGW prognozuje dalszy wzrost stanów wody na Oławie oraz w dolnym biegu Ślęzy do ok. 50 cm powyżej stanu alarmowego. W górnym biegu Ślęzy prognozowany jest słaby spadek lub wahania stanów wody. W zlewniach Bystrzycy i Kaczawy stany wody będą utrzymywały się w strefie stanów wysokich, lokalnie powyżej stanów alarmowych.

IMGW ostrzega, że mogą wystąpić podtopienia terenów bezodpływowych i obniżonych. Niebezpieczne może być też przebywanie nad brzegami rzek.

Jak informuje IMGW, w ciągu najbliższych 2 dni prognozowany jest dalszy wzrost stanów wody także w dolnym biegu Kwisy i Czernej Wielkiej. W dolnym biegu Bobru zostaną przekroczone stany alarmowe od 30 do 60 cm.

Na środkowym i dolnym biegu Nysy Łużyckiej prognozowany jest wzrost stanów wody do stanów alarmowych oraz dalszy wzrost stanów wody na Skrodzie i Lubszy do około 50-70 cm powyżej stanów alarmowych - podaje Instytut.

IMGW ostrzega, że mogą wystąpić podtopienia terenów bezodpływowych i obniżonych. Niebezpieczne może być też przebywanie nad brzegami rzek.

Rzekami na południu regionu przemieszczają się fale związane z roztopami, ale dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie Waldemar Kaak sytuację określił jako stabilną. - Notowane są duże, dobowe zmiany poziomu tych rzek, ale na razie nie ma zagrożenia dla ludzi. Bardziej niepokoi nas sytuacja na Warcie - dodał Kaak.

W poniedziałek rano Warta przekraczała w Gorzowie stan alarmowy o metr. W ciągu doby rzeka przybrała o kilka cm. W Skwierzynie zachowuje się stabilnie, obecnie ma 494 cm przy poziomie alarmowym określonym na 420 cm.

Mimo odwilży, na lubuskim odcinku notowany jest spadek poziomu wody w Noteci. W Drezdenku przekracza ona stan alarmowy 24 cm.

Według Kaaka, w przypadku Warty istotna będzie ilość wody jaka trafi do rzeki po roztopach w Wielkopolsce. Nie wykluczył, że w najbliższym czasie na Wartę wrócą lodołamacze. Obecnie kończy się akcja kruszenia pokrywy lodowej i zatorów na Odrze.

W Gorzowie wysoki stan Warty powoduje podsiąki w niektórych rejonach miasta. Według mieszkańców winne temu są zaniedbania związane z utrzymaniem urządzeń melioracyjnych, a głównie kanału Siedlickiego, którego zadaniem jest odprowadzanie nadmiaru wody. Zarośnięty i niepogłębiony kanał tylko częściowo spełnia swoją rolę.

Skutek jest taki, że woda zalała niektóre podwórka i piwnice. Od wielu dni w tym rejonie miasta pracują pompy dużej wydajności, które w cyklu całodobowym przepompowują wodę z kanału Siedlickiego poza wały. Dotychczas nie była konieczna ewakuacja mieszkańców zagrożonych budynków.

Na terenie powiatu gorzowskiego straż pożarna wykorzystuje obecnie 15 pomp, większość w Gorzowie - poinformował rzecznik lubuskiej straży Dariusz Żołądziejewski. Od soboty strażacy pomagają także pracownikom wodociągów, którzy pracują nad usunięciem awarii przy jednym z ujęć wody dla miasta, które znajduje się wzdłuż Warty. Pękła rura znajdująca się na zalanym terenie. Skutkiem awarii jest spadek ciśnienia wody w kilku dzielnicach miasta, w niektórych budynkach woda nie dociera na wyższe kondygnacje.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także