Załamanie pogody w Polsce. Silny wiatr paraliżuje kraj
Silny wiatr wiejący nad Polską od północnego zachodu po południowy wschód spowodował uszkodzenia sieci trakcyjnych, w wyniku czego nawet 100 tysięcy mieszkańców dotkniętych wichurami regionów może być pozbawionych prądu. W wielu miejscach silne podmuchy powaliły drzewa, które uszkodziły wiele samochodów oraz budynków. Połamane konary zalegają także na wielu drogach. W Zachodniopomorskiem zaginął kajakarz, który w czasie wichury wypłynął na jezioro Dąbie.
15.03.2014 | aktual.: 15.03.2014 20:59
Warmińsko-mazurskie: wiatr uszkodził 1126 stacji transformatorowych
Wieczorem na Warmii i Mazurach pozbawionych prądu było 29 tys. odbiorców. Od południa liczba awarii energetycznych, spowodowanych utrzymującym się przez cały dzień silnym wiatrem, wzrosła czterokrotnie - podały służby zarządzania kryzysowego.
Jak poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Olsztynie uszkodzonych zostało 1126 stacji transformatorowych. Najwięcej odciętych od zasilania gospodarstw jest w okolicach Działdowa (ponad 15 tys.), na wschodzie regionu koło Ełku (10 tys.) oraz w centralnej jego części w okolicach Olsztynka, Ostródy i Biskupca (3 tys.).
Dyżurny oficer komendy wojewódzkiej straży pożarnej kpt. Łukasz Kowalski powiedział, że w ciągu całego dnia odnotowano 265 wezwań do przewróconych lub połamanych drzew, z których wiele upadło na lokalne drogi. Jedno z drzew na ponad godzinę zablokowało trasę kolejową z Nidzicy do Olsztynka.
Wichura uszkodziła dachy 12 budynków. W miejscowości Ludwichowo w powiecie iławskim zerwała dach z budynku gospodarczego, a w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego przesunęła o 15 m blaszany garaż. Naderwane są dachy w gimnazjum w Białej Piskiej i szkole podstawowej w Szczytnie. Według strażaków, w żadnym z tych zdarzeń nikomu nic się nie stało.
W nocy wiatr nad Warmią i Mazurami powinien osłabnąć, ale prognozy przewidują spadek temperatury do minus 3 stopni C. i możliwe oblodzenia na drogach.
Zachodniopomorskie: 35 tys. odbiorców bez prądu, zaginął kajakarz
W wyniku silnego wiatru i uszkodzeń sieci trakcyjnych 35 tys. odbiorców jest pozbawionych prądu w woj. zachodniopomorskim. Przed południem na jeziorze Dąbie zaginął kajakarz. Ruch na lotnisku i morzu odbywa się bez zakłóceń.
Jak poinformował wczesnym wieczorem dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie Bartłomiej Budzisz, w części koszalińskiej województwa zachodniopomorskiego nie ma nadal prądu około 33 tys. odbiorców - są to m.in. okolice Kołobrzegu, Koszalina, Białogardu i Szczecinka. W części szczecińskiej bez prądu pozostaje 2 tys. odbiorców w okolicach Międzyzdrojów, Goleniowa, Stargardu Szczecińskiego i Gryfic. Jak powiedział wcześniej Budzisz, dostawcy prądu zapewnili, że awarie zostaną usunięte jeszcze w sobotę.
W południe prądu pozbawionych było około 53 tys. odbiorców w województwie.
Zachodniopomorscy strażacy interweniowali w sobotę 190 razy, głównie przy powalonych przez wiatr drzewach, reklamach i wiatach - powiedział Budzisz.
Ruch pociągów w województwie odbywa się normalnie, lotnisko w Goleniowie pracuje bez przeszkód, tak samo statki i promy w Świnoujściu - dodał.
Przed południem na jeziorze Dąbie w Szczecinie z powodu wysokiej fali przewrócił się kajak, którym płynął 33-letni mężczyzna - poinformował wcześniej rzecznik zachodniopomorskiej policji podkomisarz Przemysław Kimon. Przez kilka godzin straż pożarna, WOPR i policja szukały mężczyzny, ale nie udało się go odnaleźć. Z powodu niesprzyjających warunków przerwano poszukiwania. Jeśli pogoda pozwoli, poszukiwania zostaną wznowione w niedzielę - dodał Kimon.
Powalone przez wiatr drzewa zablokowały na kilka godzin ruch na drodze krajowej nr 20 między miejscowością Chociwel i Węgorzyno. Droga jest już przejezdna - poinformowała przed godziną 19 Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie.
Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Szczecinie ostrzega przed silnym wiatrem, który może wystąpić w sobotę do godziny 22 w zachodniej części pasa nadmorskiego w Zachodniopomorskiem. Wiatr może tam wiać w porywach do 90 km/h.
Najsilniejszy wiatr wiał wcześniej na wybrzeżu, w południe w Darłowie wiał z prędkością 100 kilometrów na godzinę, a w Dziwnowie 95 km/h.
Pomorskie: 220 interwencji straży pożarnej
Z powodu silnego wiatru ponad 9 tysięcy odbiorców jest pozbawionych dostaw prądu w woj. pomorskim. Strażacy interweniowali ok. 200 razy w przypadkach związanych z wichurą.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku, Waldemar Świąder poinformował wieczorem, że w województwie pomorskim bez prądu jest ponad 9 tys. odbiorców. Ocenił, że w ciągu minionych kilku godzin sytuacja się poprawiła, wiatr osłabł i nie powinny się już pojawiać nowe awarie. Ok. godz. 14 w Pomorskiem bez prądu było prawie 25 tys. odbiorców.
W rejonie energetycznym Gdańsk bez prądu jest ponad 3,6 tys. odbiorców, głównie w powiecie kartuskim, gdzie zasilania pozbawionych jest ok. 1,7 tys. gospodarstw. Energetycy przewidują, że do północy uda się usunąć awarie. W powiatach kwidzyńskim i sztumskim (na terenie rejonu energetycznego Elbląg) bez prądu jest prawie 2,6 tys. odbiorców. Awarie mają być usunięte do godz. 23.
W rejonie energetycznym Słupsk jest 19 awarii, które pozbawiły dostaw prądu do ponad 3 tys. odbiorców, głównie w gminach Borzytuchom, Tuchomie, Kępice i Miastko. Nieznany jest termin przywrócenia napięcia na tym terenie, bo trwa jeszcze lokalizacja uszkodzenia.
Asp. Grzegorz Benkiewicz z Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Straży Pożarnych w Gdańsku poinformował, że strażacy z powodu silnego wiatru interweniowali w sobotę ok. 200 razy. Usuwali głównie przewrócone na jezdnie konary drzew, elementy konstrukcji i banery. Poinformował, że w zdarzeniach nikt nie ucierpiał.
W regionie wiatr zerwał dachy z budynków gospodarczych w powiatach tczewskim i bytowskim. W Pucku drzewo spadło na samochód, a w Borkowie (powiat kartuski) zawaliła się część ściany budowanej szkoły.
Największą prędkość wiatru, ok. 90 km/godz. zanotowano w pasie nadmorskim. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku poinformowało, że w nocy wiatr ma mieć prędkość 35-60 km/godz., w porywach do 70-80 km/godz.
Małopolskie: powalone drzewa, zerwane dachy
70 razy interweniowała małopolska straż pożarna w związku ze szkodami spowodowanymi silnym wiatrem - poinformował rzecznik małopolskiej straży pożarnej kpt. Sebastian Woźniak. - Były to głównie zdarzenia związane z powalonymi drzewami i banerami, które mogły zagrażać bezpieczeństwu mieszkańców. Uszkodzone zostały także dachy budynków gospodarczych - powiedział rzecznik prasowy.
Najwięcej zdarzeń odnotowano w powiatach tarnowskim (11), tatrzańskim (9), nowosądeckim (8) i wadowickim (8). Kilkakrotnie straż interweniowała w powiatach oświęcimskim (6), krakowskim (4), nowotarskim (4).
W zachodniej Małopolsce strażacy zabezpieczali uszkodzone sieci energetyczne i usuwali konary z dróg. Przez blisko godzinę w rejonie Izdebnika w pow. wadowickim nieprzejezdna była krajowa 52 z Bielska-Białej do Krakowa. Strażacy z komendy powiatowej w Wadowicach poinformowali, że w miejscowości Wysoka wichura zerwała z jednego z prywatnych domów blaszany dach wraz z całą więźbą. Straty sięgają kilkudziesięciu tysięcy złotych. Sporo pracy mieli także strażacy z sąsiedniego powiatu oświęcimskiego. Wichura łamała drzewa, które blokowały drogi m.in. w Brzeszczach, Rajsku i Bobrku.
W Małopolsce synoptycy wydali ostrzeżenie meteorologiczne, do północy obowiązuje pierwszy stopień zagrożenia. - Na południu Polski silne porywy wiatru utrzymują się od godzin porannych i przekroczyły prędkość 75 km/h. Wiatr potrwa do nocy, a jego prędkość może przekroczyć nawet 80 km/h - powiedział dyżurny synoptyk Krzysztof Jania z Centralnego Biura Prognoz Meteorologicznych w Krakowie.
Podlaskie: nie wiadomo, czy w sobotę uda się usunąć wszystkie awarie
30 tys. odbiorców pozostawało wieczorem bez prądu w województwie podlaskim, wskutek awarii spowodowanych przez silny wiatr - poinformował oddział w Białymstoku PGE Dystrybucja SA. Trwa naprawa uszkodzeń, ale pogoda się nie poprawia.
Na całym obszarze działania PGE Dystrybucja SA oddział w Białymstoku (obejmującego też część Warmińsko-Mazurskiego) - w sumie bez prądu było wieczorem ok. 45 tys. odbiorców.
Najwięcej pracy z usuwaniem awarii energetycy w Podlaskiem mają w okolicach Bielska Podlaskiego i Białegostoku. Agnieszka Tyszkiewicz z PGE Dystrybucja SA oddział w Białymstoku powiedziała, że do godzin nocnych duża część awarii powinna być usunięta.
Rośnie liczba interwencji strażaków w regionie. Do wieczora odnotowali ponad 170 interwencji. Rzecznik podlaskiej straży pożarnej Marcin Janowski poinformował, że zdecydowana większość to wyjazdy do powalonych drzew czy konarów tarasujących drogi. 20 zdarzeń to, niezbyt groźne, uszkodzenia mienia m.in. zerwane przez wiatr arkusze blachy czy uszkodzone banery reklamowe.
Nie odnotowano żadnych zdarzeń, w których ucierpieliby ludzie.
Mazowsze: uszkodzone domy i samochody
Silny, porywisty wiatr utrudnia życie mieszkańcom Warszawy. Uszkodzone były sygnalizacje świetlne, a drzewa spadały na samochody. - Do godz. 16 mieliśmy ponad 160 różnych zgłoszeń w związku z uszkodzeniami sygnalizacji świetlnej, połamanymi gałęziami i elementami unoszonymi przez wiatr z budów - powiedziała tvnwarszawa.pl Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
Straż pożarna interweniowała w całej stolicy ponad 120 razy. - Do tej pory mieliśmy ponad 120 zgłoszeń. Podejmowaliśmy interwencję w każdej dzielnicy, głównie dotyczyły one połamanych drzew, pozagradzanych ciągów komunikacyjnych, pozrywanych i wiszących blach z dachów - powiedział tvnwarszawa.pl Tomasz Stankowski, młodszy kapitan z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Warszawie.
Z kolei w Radomiu i okolicach silny wiatr uszkodził dachy sześciu budynków mieszkalnych oraz około 10 budynków gospodarczych. W wyniku uszkodzeń linii energetycznych w rejonie Radomia przeszło 1,5 tys. odbiorców pozbawionych jest prądu.
Jak poinformował Paweł Pora z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu, trzy domy uszkodzone zostały na terenie gminy Iłża. Silny wiatr zerwał dach jednego z domów w Chwałowicach, zaś w Prędocinie - Kolonii - w jednym z budynków uszkodzony został dach, a w drugim elewacja.
Fragment dachu wiatr zerwał także z bloku przy ul. Szpitalnej w Radomiu. Konstrukcja spadła na zaparkowane przed budynkiem samochody.
Strażacy otrzymali także 10 zgłoszeń o uszkodzeniach budynków gospodarczych oraz 35 zgłoszeń o powalonych drzewach lub połamanych konarach drzew. Ekipy strażackie pracują przy zabezpieczaniu uszkodzonych domów i usuwaniu szkód.
Jak poinformowała rzeczniczka oddziału PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej Anna Szcześniak, w rejonie Radomia na skutek uszkodzenia przez wiatr linii energetycznych prądu zostało pozbawionych 1,5 tys. odbiorców. Służby energetyczne na bieżąco usuwają awarie.
Kujawsko-Pomorskie: 300 interwencji straży, ale bez zerwanych linii energetycznych
Ponad 300 razy interweniowali strażacy z województwa kujawsko-pomorskiego, usuwając szkody spowodowane przez silny wiatr; nikt nie doznał obrażeń - poinformował oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Najczęściej, około 200 razy, strażacy PSP i OSP wzywani byli do usuwania połamanych drzew i konarów, które tarasowały drogi lub spadały na budynki. Około 60 razy pomagali zabezpieczyć uszkodzone dachy na budynkach mieszkalnych, gospodarczych i innych. Pozostałe przypadki to m.in. zerwane i poprzewracane tablice reklamowe.
Najwięcej pracy mieli strażacy z powiatów: toruńskiego - 49 interwencji, włocławskiego - 36, golubsko-dobrzyńskiego - 27 i bydgoskiego - 23. Stosunkowo najlepsza sytuacja panowała na północy województwa w rejonie Sępólna Krajeńskiego i Tucholi.
Według informacji firm energetycznych w regionie kujawsko-pomorskim nie wystąpiły poważniejsze awarie w dostawach prądu.
Świętokrzyskie: wiatr nawet do poniedziałku
Wieczorem ok. 5,5 tys. gospodarstw w województwie świętokrzyskim nie ma prądu. Linie energetyczne zostały uszkodzone przez silne podmuchy wiatru.
Jak poinformowała rzeczniczka oddziału PGE Dystrybucja w Skarżysku-Kamiennej Anna Szcześniak, najwięcej awarii występuje w okolicach Końskich - energia elektryczna nie dociera tam do 2,5 tys. gospodarstw. Pojedyncze awarie występują także w okolicach Kielc, Jędrzejowa, Ostrowca Świętokrzyskiego; są na bieżąco usuwane.
Łukasz Boczar z oddziału PGE Dystrybucja w Rzeszowie poinformował, że zasilanie nie dociera też do ok. 3 tys. odbiorców w powiatach staszowskim i opatowskim.
Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Kielcach Kazimierz Kasprzyk, przez cały dzień w związku z pogodą strażacy interweniowali 47 razy. Wyjeżdżali usuwać drzewa i konary, które przewrócone lub złamane przez wiatr tarasowały lokalne drogi. Wiatr uszkodził także dachy na czterech budynkach gospodarczych.
Według meteorologów gwałtowne podmuchy wiatru mogą się utrzymywać w regionie do poniedziałku; miejscami mogą im towarzyszyć przelotne opady deszczu i śniegu.
Źródło: PAP, TVNWarszawa.pl