Zakopane truje turystów smogiem. Są ferie, a eksperci radzą ograniczyć wyjścia z pensjonatów
Oprócz nart, sanek i ciepłych kurtek na ferie zimowe do Zakopanego i innych kurortów Podhala należy zabrać maseczki przeciwsmogowe. Inaczej po wypoczynku w "zadymionym kurorcie", można wrócić do domu z wysypką albo zapaleniem oskrzeli.
20.01.2020 | aktual.: 20.01.2020 16:22
Przez cały pierwszy tydzień ferii zimowych Zakopane dymiło smogiem, który kilkakrotnie przekraczał normy światowej organizacji zdrowia. Zgodnie z zaleceniami ekspertów, turyści powinni ograniczyć aktywność na "świeżym powietrzu". Osoby bardziej wrażliwe, np. alergicy nie powinny nawet wychodzić z pensjonatów, ani wietrzyć pokojów. Takie dane dla Zakopanego pokazuje monitoring jakości powietrza Europejskiej Agencji Środowiska.
Zakopane w smogu. Turyści uciekli z pensjonatu
- Turyści na widok dymu z komina sąsiada spakowali się i opuścili pensjonat. Trudno im się dziwić, przyjechali z dużego zasmogowanego miasta. Zamiast odetchnąć, trafili na jeszcze większy smog - Jolanta Sitarz-Wójcicka, liderka Podhalańskiego Alarmu Smogowego opowiada o sytuacji, jaka zdarzyła się podczas tegorocznych ferii. Sama mieszka w Zakopanem. Przyznaje, że po kilku dniach czekania na czyste powietrze dopiero w poniedziałek wyszła na narciarską wycieczkę na Kasprowy Wierch. Pojawił się wiatr, który rozwiał czapę smogu nad miastem.
Podobny sygnał otrzymaliśmy od czytelników WP. - W sobotę rano jechaliśmy na narty do Bukowiny Tatrzańskiej, siwa mgła smogu przywitała nas w Nowym Targu. Dalej było tylko gorzej. Gdy w Poroninie stanęliśmy na dobre w korku do Zakopanego, pasażerowie auta zaczęli kaszleć - relacjonuje Kamil z Warszawy. Dodaje, że ze stoków narciarskich widać było miasto spowite kłębami dymu. - To absurd, że hotele pobierają 2 zł taksy klimatycznej za oddychanie takim syfem - grzmi.
Ferie w smogu. Na narty weźcie maseczki
W ostatnich dniach największe stężenie smogu odnotowano 17 stycznia, czyli w piątek wieczorem. Prawdopodobnie górale akurat wtedy rozpalili w piecach dla turystów przyjeżdżających na weekend i nowy turnus. Szczyt zadymienia związany jest z porannym przepalaniem w piecach, gdy około 6-7 rano, turyści zaczynają wygrzebywać się łóżek.
Według Podhalańskiego Alarmu Smogowego tej zimy zdarzył się dzień, gdy mierniki smogu wskazywały przekroczenie norm o 1000 procent. To nie jest problem tylko jednego "kurortu". Podobnie jest w Bukowinie Tatrzańskiej, Poroninie, Białce Tatrzańskiej, Kościelisku. W tych miejscowościach brakuje czujników jakości powietrza, ale smog widoczny jest gołym okiem, czuć go nosem. Turyści wymieniają się już wskazówkami, które domy i hotele znajdują się ponad poziomem smogu, a których należy unikać.
- Problem przybrał taką skalę, że właściwie turyści wychodzący na spacery powinni nosić maski przeciwsmogowe. Poprzedniej zimy mieliśmy 32 dni z przekroczeniami norm - dodaje Jolanta Sitarz-Wójcicka, która sama mieszka w Zakopanem. - Apelowaliśmy, a nawet straszyliśmy właścicieli pensjonatów, żeby nie palili najgorszym węglem, bo wkrótce turyści nie będą chcieli tu przyjeżdżać - dodaje.
Każda z gmin powiatu tatrzańskiego ogłosiła już "walkę ze smogiem". Zakopane oferuje dopłaty (do 8000 zł) na wymianę pieców niespełniających norm emisji, tzw. kopciuchów. Z raportów małopolskiej inspekcji ochrony środowiska wynika, że mieszkańcy gmin nie kwapią się do wymiany pieców. Sądzą, że mają czas. Według uchwały antysmogowej w Małopolsce kopciuchy mogą dymić do końca 2022 roku.
Wójt Kościeliska Roman Krupa planuje zainwestować w nowy gazociąg i zachęca swoich mieszkańców do przejścia na ogrzewanie gazowe. W przyszłości rozważa możliwość wprowadzenia zakazu palenia węglem, podobnie jak zrobili to radni Krakowa.
Ofiary smogu w kolejce do lekarza. Wysypka, zapalenie oskrzeli
Tymczasem o szkodliwości narażenia na smog przestrzega tyski pediatra Dawid Ciemięga. Ten znany lekarz napisał na blogu, że seryjnie trafiają do niego pacjenci, których dolegliwości wiążą się z narażeniem na oddychanie smogiem.
- Ostatnie dni to prawdziwe apogeum zapaleń oskrzeli i płuc. Może ma to coś wspólnego, z tym że Polska właśnie zajęła drugie miejsce od końca, mając najbardziej skażone powietrze na całym świecie, zaraz po Pakistanie. To dane z 17 stycznia - komentuje Dawid Ciemięga.
Dodaje, że z własnej praktyki widzi związek pojawienia się reakcji alergicznych u pacjentów narażonych na wdychanie smogu. - Ostatnie dni to było ogromne nasilenie dolegliwości związanych z drogami oddechowymi, ale też wysypkami. Nie tylko u dzieci, ale także wielu rodziców zgłaszało takie problemy - opisuje.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl