Zakopane. Gigantyczna kolejka na Krupówkach
W niedzielę pomimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, na Krupówkach w Zakopanem została otwarta restauracja. Zaraz po otwarciu drzwi zajęte zostały wszystkie stoliki, a na deptaku ustawiła się długa kolejka oczekujących na wejście.
W niedzielę pomimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa, na Krupówkach w Zakopanem została otwarta restauracja. Prezes firmy zarządzającej restauracją "Góraleczka" na Krupówkach powiedział przed otwarciem lokalu, że do tego kroku skłoniła go przede wszystkim sytuacja finansowa.
- Zatrudniam prawie 40 osób, których nie chcę mieć na sumieniu. Codziennie ktoś przychodzi z płaczem, że nie ma na czynsz, na prąd, na wodę i to są te czynniki ludzkie, które spowodowały, że zdecydowaliśmy się na otwarcie tej restauracji. My nie dostaliśmy żadnego wsparcia, żadnej tarczy, ponieważ działamy od niedawna i nie możemy dłużej czekać, musimy płacić rachunki – powiedział właściciel lokalu.
W ścisłym reżimie sanitarnym
Na drzwiach restauracji wywieszono informację, że wejść można tylko w maseczkach ochronnych, a tuż po wejściu do lokalu należy zdezynfekować dłonie. Ponadto stoły i ławy są na bieżąco dezynfekowane. Goście proszeni są też o nieprzemieszczanie się po restauracji, gdy już zajmą miejsce przy stoliku. Właściciel restauracji zapewnił, że restauracja będzie działała w pełnym reżimie sanitarnym.
Założyciel Polskiej Federacji Fitness ostro o działaniach rządu. "Dlaczego my mamy ponosić największą cenę?"
- Otwierając lokal, mamy szansę, żeby przeżyć, żeby utrzymać rodzinę, dom, spłacić swoje zobowiązania, bo niestety nie mamy żadnej pomocy – mówił Stanisław Gut kierownik sali w restauracji.
Przedsiębiorcy zapowiadają otwarcie swoich branż
Polska Federacja Fitness zapowiedziała, że 1 lutego w całej Polsce otworzą się setki obiektów sportowych. Właściciele nie chcą już dłużej czekać na luzowanie obostrzeń.
- Zaczniemy działać albo upadniemy - wyjaśniają przedstawiciele branży fitness.
Także przedsiębiorcy z Wisły zapowiadają otwarcie od 1 lutego. Otwarte mają zostać m.in. wyciągi narciarskie, restauracje i hotele. Właściciele tych miejsc argumentują swoją decyzję ekstremalnie trudną sytuacją finansową, w jakiej się znaleźli. W weekend otworzono w Beskidach pierwszy ośrodek narciarski. Jego pracownicy zapraszają na zajęcia sportowo-edukacyjne, które odbywają się na śniegu.