Zakończyły się wybory i referendum na Podlasiu
Zakończyły się wybory na Podlasiu. Mieszkańcy tego regionu wybierali władze samorządowe, a także głosowali w referendum w sprawie przebiegu obwodnicy Augustowa.
20.05.2007 | aktual.: 21.05.2007 01:47
15,81% - tyle wyniosła do godz. 16.00 frekwencja, w odbywających się w województwie podlaskim, przedterminowych wyborach do sejmiku tego regionu - podała delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Białymstoku.
Aby referendum było ważne do urn musiało pójść przynajmniej 30% uprawnionych do głosowania. Nie ma jednak jeszcze informacji o frekwencji w referendum.
Kiedy będą wyniki obu głosowań - jeszcze nie wiadomo. Nieoficjalne informacje spodziewane są być może jeszcze w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Najwyższą frekwencję odnotowano w gminie Nowinka - 30,24%, najniższa - podobnie jak przed południem - w gminie Miastkowo. Tam do urn w wyborach do sejmiku poszło 5,72% wyborców.
Frekwencja do godz. 16.00 w Białymstoku wyniosła 18,28%, w Augustowie 24,69%, w gminie Augustów 21,86, w Suwałkach 14,20%, a w Łomży 10,93%.
Mieszkańcy województwa podlaskiego głosują też w referendum wojewódzkim, w sprawie przebiegu obwodnicy Augustowa przez dolinę Rospudy. Głosowania w wyborach do sejmiku i w referendum odbywają się osobno, w osobnych obwodowych komisjach wyborczych. Nie podawana jest oficjalnie cząstkowa frekwencja w referendum w trakcie głosowania.
Z danych zbieranych w komisjach przez PiS, które było inicjatorem przeprowadzenia referendum, wynika, że frekwencja w tym głosowaniu do popołudnia - na godz. 16.30 - wynosi około 20%, ale jest nierówna w różnych częściach województwa i jest o 2-3% wyższa w różnych komisjach niż frekwencja w wyborach do sejmiku.
Podlaskie referendum to pierwsze w Polsce po reformie samorządowej w 1999 roku referendum o zasięgu regionalnym. W związku z tym było wiele niejasności i nieścisłości dotyczących choćby organizacji głosowania. Kierowano sporo pytań do Państwowej Komisji Wyborczej oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Jak tłumaczył w piątek wicedyrektor departamentu organizacyjnego Podlaskiego Urzędu Marszałkowskiego w Białymstoku - Roman Łoziński, np. tylko za specjalną zgodą Państwowej Komisji Wyborczej w kilkudziesięciu miejscach w województwie podlaskim głosowanie w wyborach do sejmiku i referendum mogą się odbyć w tych samych pomieszczeniach - ze względu na konkretne warunki lokalowe - ale w wyraźnie wyodrębnionych i rozdzielonych komisjach.
Do popołudnia Krajowe Biuro Wyborcze w Białymstoku nie odnotowało żadnych poważnych informacji o incydentach, zakłócających przebieg głosowania.