Zakończono poszukiwania - Oli ciągle nie ma
Po czterech dniach zakończono we wtorek wieczorem akcję poszukiwania 8-letniej Oli, która w piątek po południu zaginęła w miejscowości Biadaszki pow. wieruszowski (woj. łódzkie). Niestety akcja nie dała żadnych rezultatów. Ponieważ sprawdzono wszystkie możliwe miejsca
w okolicy wsi, gdzie mieszkała Ola uznano, że nie ma sensu
szukać dalej.
Nadal będzie prowadzone policyjne dochodzenie w tej sprawie.
Poszukiwania Oli trwały cztery dni. Brało w nich udział ponad 60 policjantów, strażaków ze specjalnie szkolonymi psami oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości. Ratownicy sprawdzali m.in. podmokłe fragmenty lasów.
8-letnia Ola zaginęła w piątek po południu. Jak ustalono, po lekcjach w szkole w Biadaszkach, oddalonej o około 10 km od miejsca zamieszkania, Ola zostawiła tornister u koleżanki i poszła bawić się z dziećmi. Później miała wrócić po tornister, pojechać autobusem do domu. Jednak ani do koleżanki, ani do domu nie dotarła. Rodzice dopiero w nocy powiadomili policję.
W związku z tą sprawą, we wtorek prokuratura zastosowała dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju wobec ojca dziewczynki, któremu zarzuca się uprowadzenie córki i znęcanie się nad rodziną.
Ola ma około 120 cm wzrostu, włosy ciemny blond uczesane w gruby warkocz. Ubrana była w ciemne spodnie i sweter w białe paski.(ck)