PolskaZakończenie roku szkolnego. Nietypowy pomysł na prezent dla nauczyciela

Zakończenie roku szkolnego. Nietypowy pomysł na prezent dla nauczyciela

Za niespełna trzy tygodnie dobiegnie rok szkolny 2020/21. Ze względu na pandemię koronawirusa był to jeden z cięższych okresów - zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli. Jak co roku klasowe rady rodziców prześcigają się w pomysłach na prezenty dla wychowawców.

Zakończenie roku szkolnego. Pewna klasowa rada rodziców zaproponowała nietypowy prezent dla wychowawczyn
Zakończenie roku szkolnego. Pewna klasowa rada rodziców zaproponowała nietypowy prezent dla wychowawczyn
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Hukalo/East News
Piotr Białczyk

09.06.2021 21:39

Pandemiczny rok nie był łatwy dla wszystkich - dzieci musiały na zmianę uczyć się w trybie zdalnym, później hybrydowym, żeby ponownie usiąść przed ekranami we własnych pokojach. Nadzieja przyszła pod koniec maja, kiedy to wszyscy uczniowie mogli wrócić na szkolne korytarze oraz do klas.

Pierwsza dawka radości u dzieci wywołana ponownym spotkaniem na szkolnych korytarzach zostanie zwiększona - za niespełna 3 tygodnie upragnione wakacje. Jednocześnie to duża zagwozdka dla rodziców - ci zaczynają się prześcigać w "oryginalności" na prezenty dla wychowawców ich pociech.

Wśród takich propozycji nauczycieli pojawiają się weekendy w SPA, vouchery do sklepów o równowartości kilkuset złotych. I chociaż większość rodziców nie jest zadowolona z tych bolesnych dla portfeli prezentów, kończy się na szeptach w małych grupach. Rzeczywistość skonfrontował portal "Mamadu".

Zobacz też: Wrzawa po słowach Baracka Obamy o Polsce. "Ta wypowiedź nie jest przypadkowa"

- Uznałam, że to przesada, choć chyba powinnam się cieszyć, że wychowawczyni syna nie ma dzieci, bo wtedy musielibyśmy zapłacić także za ich wyjazd - mówi Gosia, mama ucznia prywatnej szkoły. - Inni rodzice tylko pokiwali głowami, ale nikt więcej się nie wyłamał. Przeraża mnie to, bo 500 zł w pierwszej klasie, a co będzie w ósmej? Wczasy w Dubaju? - dodała zaniepokojona rodzicielka.

Kobieta przyznała, że opłacanie i tak wysokiego czesnego jest dla nich nie lada wyzwaniem, ale w takich sytuacjach "czuje się jak żebraczka". Od innych rodziców kobieta miała usłyszeć, że może jej syn nie powinien chodzić do tak elitarnej placówki, skoro chce dawać kwiaty w prezencie.

Zobacz także
Komentarze (29)