PolskaZakłady mięsne boją się unijnych inspektorów?

Zakłady mięsne boją się unijnych inspektorów?

15.01.2004 00:45, aktual.: 15.01.2004 06:16

Grupa inspektorów Komisji Europejskiej
wizytowała wybrane zakłady mięsne i mleczarnie w województwie
łódzkim. Europejscy specjaliści służb weterynaryjnych sprawdzali
je pod względem dostosowania do unijnych norm produkcji, które
powinny być wdrożone do 1 maja - informuje "Dziennik Łódzki".

"Daleki jestem od traktowania tej wizyty jako nalotu, sprawdzającego stan przygotowań naszych zakładów do spełnienia norm unijnych w wyznaczonym terminie" - zastrzega Roman Owecki, dyrektor Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii w Łodzi. Mimo tych zapewnień, wszyscy oczekiwali inspektorów z niepokojem: od ich oceny może zależeć przyszłość wielu funkcjonujących dziś w regionie zakładów mięsnych.

"Wiele firm mimo wszystko nie rezygnuje" - mówi Roman Owecki. "Zostały im jeszcze cztery miesiące. Na Zachodzie to wystarczy, by wybudować od podstaw nowa mleczarnię czy zakład przetwórstwa mięsnego, nie wspominając o ubojni. Zapewniam, że te przedsiębiorstwa, które rozpoczęły już inwestycje, nie będą musiały od 1 maja zaprzestać produkcji na eksport. Tyle obiecała nam Unia".

Niewielkie zakłady przetwórcze, które nawet nie myślą o spełnieniu unijnych norm, mogą liczyć jedynie na rynek krajowy, ale ich wyroby mają być specjalnie oznakowane. Klient będzie wiedział, że ich producentem jest zakład "drugiej kategorii" i może zrezygnować z zakupu - pisze "Dziennik Łódzki".

W listopadzie inspekcja weterynaryjna zamknęła 99 spośród 273 rzeźni w regionie łódzkim z powodu złych warunków sanitarnych i niehumanitarnego uboju - przypomina gazeta. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także