Zakładnicy czują się dobrze
Zakładnicy czują się dobrze -
przyznało w sobotę ugrupowanie Armia Muzułmanów, które w czwartek
porwało w stolicy Afganistanu troje cudzoziemców.
Trójka uprowadzonych to: kobieta o podwójnym, irlandzko- brytyjskim obywatelstwie, mieszkanka Kosowa, a także dyplomata filipiński.
Pomagali oni zorganizować pierwsze w historii kraju wybory prezydenckie. Wyciągnięci zostali w biały dzień z samochodu na ulicy w Kabulu.
Było to pierwsze porwanie obcokrajowców w Kabulu. Wywołało ono wrażenie, że formacje zwalczające obcą obecność na afgańskim terytorium, powielać zaczynają taktykę stosowaną przez Irakijczyków.
W Afganistanie stacjonuje ok.28 tysięcy żołnierzy sił międzynarodowych.
Terroryści należą do jednej z frakcji ruchu talibów, rozgromionych trzy lata temu podczas amerykańskiej interwencji w Afganistanie.
Zapowiedzieli, że uwolnienie zakładników stanie się możliwe dopiero po wypuszczeniu na wolność wszystkich więźniów przetrzymywanych w Afganistanie i w amerykańskiej bazie Guantanamo na Kubie.
Według statystyk ONZ, w Afganistanie przebywa ponad 2 tysiące cudzoziemców, głównie dyplomatów i pracowników organizacji humanitarnych.
W ostatnim roku w Afganistanie, na skutek działań grup zbrojnych związanych z talibami, zginęło ok.tysiąca osób.