Zakład, czyli poznański Fab Lab musi się wyprowadzić. Potrzeba na to przynajmniej 100 tys. zł
• Zakład to miejsce na Jeżycach, w którym każdy może przyjść i skorzystać z tokarki, spawarki, wiertarki, czy maszyny do szycia
• Niestety, budynek, w którym się mieści, został sprzedany i do końca miesiąca trzeba stąd zabrać wszystkie maszyny
• Twórcy Zakładu szukają dla niego nowego miejsca, ale wyprowadzka i remont to koszt przynajmniej 100 tys. zł
• Ruszyła zbiórka na ten cel na platformie Polakpotrafi.pl
12.04.2016 | aktual.: 17.04.2016 08:49
Fab Laby to hale warsztatowe, w których nie działa żadna konkretna firma, lecz jest to miejsce otwarte dla wszystkich chętnych, którzy chcą coś naprawić lub skonstruować, a nie mają do tego właściwych przestrzeni i narzędzi. Poznański Fab Lab o nazwie "Zakład" powstał dwa lata temu w budynku przy ul. Wawrzyniaka 39 na poznańskich Jeżycach, gdzie wcześniej znajdowały się Poznańskie Zakłady Graficzne. Dziś można tu przyjść, aby coś zespawać, sfrezować, zbić gwoździami, uszyć, albo wydrukować na ploterze.
- Oprócz tego regularnie organizujemy też różne warsztaty, w czasie których można nauczyć się różnych tego typu umiejętności - mówi Paweł Janowski, jeden ze współtwórców Zakładu. - To miejsce pełni też funkcję inkubatora. Jeśli ktoś ma pomysł na nową działalność, to nie musi od razu kupować wszystkich maszyn i wynajmować własnego warsztatu. Może najpierw coś zbudować tutaj i sprawdzić, czy jego pomysł wypali i warto inwestować pieniądze - dodaje.
Niestety, niedawno okazało się, że znalazł się kupiec, który odkupił od Skarbu Państwa teren, na którym znajduje się Zakład. Do końca kwietnia wszyscy najemcy muszą opuścić budynek. Problem w tym, że na ten moment nie ma miejsca, gdzie można by przenieść wszystkie maszyny - plotery, drukarki, komputery, frezarki, tokarki itd.
Współtwórcom Zakładu udało się znaleźć pięć potencjalnych nowych lokalizacji, ale przeprowadzka do każdego i remont nowej siedziby to gigantyczne koszty.
- Jedno miejsce jest idealne. Po przeprowadzce moglibyśmy zacząć tam działać niemal od razu. Potrzeba na to ok. 100 tys. zł - wyjaśnia Artur Brzyski, który odpowiada za współpracę z firmami zewnętrznymi.
Problem w tym, że budynek przy ul. Przemysłowej należy do prywatnego właściciela, więc istnieje ryzyko, że za kilka lat może on wypowiedzieć umowę i znów trzeba będzie szybko znaleźć nową przestrzeń. Dlatego najlepiej byłoby znaleźć jakiś budynek należący do miasta, które jest bardziej przewidywalnym partnerem - i któremu także zależy na uratowaniu Zakładu.
- Byłoby bardzo szkoda, gdyby takiego miejsca zabrakło w Poznaniu, zwłaszcza, że urzeczywistnia ono taką tradycyjną, poznańską ideę, w której młodzi sami biorą sprawy we własne ręce - mówi Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania. - Zakład może też promować szkolnictwo zawodowe. Młodzi ludzie mogą tu przecież przekonać się, jak wygląda praca rzemieślnicza i być może część z nich uzna, że to coś dla nich - dodaje.
Miasto zaproponowało cztery nowe lokalizacje dla Zakładu - to m.in. Stara Papiernia przy ul. Estkowskiego, budynek przy ul. Niskiej na Winogradach oraz dwa pomieszczenia Wiepofamy na Jeżycach. Każda z nich wymaga jednak zainwestowania ok. 300 tys. zł.
- Dlatego trzy dni temu rozpoczęliśmy zbiórkę na platformie PolakPotrafi.pl. W ciągu trzech dni zebraliśmy 16 tys. zł, ale mamy jeszcze tylko 26 dni na zebranie minimum 100 tys. zł - mówi Agata Pakieła, jedna ze współtwórczyń Zakładu.
Zbiórkę można wesprzeć na stronie: Polakpotrafi.pl.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .