Zakazane, bo narodowe
Ministerialne programy promocji polskich
produktów typu "Polska Dobra Żywność" zakończyły swoje
funkcjonowanie wraz z przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej.
Programy z udziałem administracji państwowej mogą promować jedynie
jakość towarów, a nie miejsce pochodzenia - pisze "Nasz Dziennik".
20.05.2004 | aktual.: 20.05.2004 07:24
Resort rolnictwa zamienił więc znak jakości "Polska Dobra Żywność" na "Poznaj Dobrą Żywność", który będą mogli uzyskać producenci z wszystkich krajów unijnych. To eliminacja postawy patriotycznej z wyborów konsumenckich - wskazują producenci i handlowcy. W przypadku programów promocji produktów z udziałem administracji publicznej prawo unijne przewiduje bardzo rygorystyczne reguły ich prowadzenia - podaje gazeta.
Program taki jest oceniany w kontekście ogólnych zasad prawa UE w zakresie niedyskryminacji i zasady swobodnego przepływu towarów oraz zasad udzielania pomocy publicznej. W przypadku programów z udziałem państwa mogą one promować jedynie jakość towarów, nie zaś miejsce pochodzenia. Mówiąc o udziale władz publicznych w danym programie, trzeba zaznaczyć, że został on sprowadzony do funkcji honorowych i patronalnych. Patronat taki nie może mieć charakteru finansowego. "Finansowe wsparcie promocji produktów krajowych przez państwo jest możliwe w ściśle określonych przypadkach, nie może jednak przekroczyć 20% kosztów" - wskazywała na specjalnej konferencji Justyna Zwolińska z Biura Oznaczeń Geograficznych i Promocji w ministerstwie rolnictwa - czytamy na łamach "Naszego Dziennika".
Ewentualna zgoda KE na pomoc budżetu państwa poprzedzona jest długą, bo aż 18-miesięczną procedurą. Państwo nie może tworzyć żadnych regulacji prawnych różnicujących towary pochodzenia krajowego i towary z innych państw członkowskich. Kampanie typu "Polska Dobra Żywność", która dodatkowo była finansowana tylko w ramach ministerstwa rolnictwa, muszą trafić do lamusa - pisze "Nasz Dziennik". (PAP)
Więcej: Trybuna - Zakazane, bo narodowe