Zakazana rezygnacja
Chcesz wypowiedzieć PZU umowę o
ubezpieczenie komunikacyjne? Nie wystarczy przyjść do agencji, w
której była zawierana umowa; trzeba udać się do inspektoratu lub
oddziału PZU. A to może skutecznie odstraszać klientów od
wypowiadania takich umów - pisze "Dziennik Polski".
Od 1 stycznia obowiązuje zasada, że niewypowiedziana umowa o obowiązkowe ubezpieczenie komunikacyjne jest automatycznie przedłużana (poprzednio po prostu wygasała). Aby tego uniknąć, trzeba wypowiedzieć taką umowę najpóźniej na dzień przed jej wygaśnięciem. Czytelnik "Dziennika Polskiego" chciał to zrobić, ale okazało się to nie takie proste.
Mieszkam przy ul. Dobrego Pasterza w Krakowie. Z okien mojego mieszkania widzę agencję PZU, w której ubezpieczyłem swoje samochody. Sprawdzałem stawki w kilku innych firmach i zdecydowałem się na zmianę ubezpieczyciela, bo w ten sposób zaoszczędziłbym 60-80 zł na każdym samochodzie - opowiada Czytelnik. Poszedłem do agencji, ale usłyszałem, że agent nie może przyjąć wypowiedzenia umowy i muszę to zrobić w oddziale PZU przy ul. Dunajewskiego. Wyjaśniono mi, że PZU zabroniło agencjom przyjmowania wypowiedzeń - dodaje.
W krakowskim oddziale PZU najpierw "DP" dowiedział się, że nie wprowadzono żadnych ograniczeń w wypowiadaniu umów o ubezpieczenie komunikacyjne. Potem został odesłany do biura prasowego w Warszawie. Tam usłyszał, że jednak wprowadzono taką regulację. Wynika to z ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych - wyjaśniono "DP" w biurze prasowym i przytoczono zapis art. 18 ust. 1 tej ustawy: "Zawiadomienia i oświadczenia (...) w związku z umową ubezpieczenia obowiązkowego (...) powinny być sporządzane na piśmie i doręczane za potwierdzeniem odbioru lub przesyłane listem poleconym".
Agent mógłby nie dostarczyć takiego potwierdzenia i klient miałby kłopoty - usłyszał "Dziennik Polski". (PAP)