Zakaz zbiórek WOŚP. Zaskakujące ogłoszenie w kościele
"Nie zgadzam się na zbiórkę WOŚP na terenie przykościelnym" - taką decyzję podjął proboszcz jednej z parafii w Wielkopolsce. Choć od kilku lat wolontariusze mogli zbierać pieniądze pod kościołem, tym razem ksiądz zmienił zdanie z powodu "licznych kontrowersji".
"Uwaga: ze względu na liczne kontrowersje nie zgadzam się na zbiórkę WOŚP na terenie przykościelnym" - tak brzmi jedno z ogłoszeń, jakie można przeczytać na stronie internetowej parafii pw. Św. Michała Archanioła w Domachowie, należącej do Archidiecezji Poznańskiej. Ten sam komunikat miał też wybrzmieć podczas ogłoszeń duszpasterskich czytanych na niedzielnych nabożeństwach.
Sytuację skomentował proboszcz
Okoliczni mieszkańcy czują się rozczarowani decyzją, jaką w tym roku podjął proboszcz parafii w Domachowie. Jest ona tym dziwniejsza, że od kilku lat wolontariusze otrzymywali zgodę na przeprowadzenie zbiórki pieniężnej dla WOŚP na terenie przykościelnym. Zmiana pojawiła się dopiero w tym roku.
Sprawę nagłośnił lokalny portal Gostyn24, który poprosił o komentarz samego proboszcza. Ten nie chciał wyjaśnić, na czym mają polegać "liczne kontrowersje" związane ze zbiórką WOŚP. - Każdy może sobie odpowiedzieć sam albo poczytać w internecie. Nie zamierzam w tej kwestii nic więcej dopowiadać - skomentował ks. Paweł Minta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proboszcz odniósł się także do faktu, że przez kilka wcześniejszych lat jego podejście do kwestowania dla WOŚP było inne. Zwykle bowiem pieniądze zbierane były przez miejscowych uczniów. - Nieraz było to na ostatnią chwilę i na to przyzwalałem. Taka jest decyzja i żeby już więcej nie drążyć tematu - krótko odpowiedział ksiądz.
Zdezorientowani mieszkańcy
Parafianie nie potrafią zrozumieć decyzji swojego proboszcza.
- Usłyszałem, że jest taka sytuacja i trochę mnie to zszokowało - powiedział na łamach lokalnego portalu jeden z czytelników. - Owsiak robi dużo dobrego i nawet jeśli ktoś osobiście nie korzystał ze sprzętu WOŚP, to zna osobę, która z niego skorzystała. Sam nie jestem wolontariuszem, ale jeśli znajdą się osoby chętne do kwestowania w Domachowie, to zapewniam asystę strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej - podsumował czytelnik, który pełni funkcję strażaka OSP.