Zaginionego znaleziono w szambie. Żona: nie wierzę, że to on
W grudniu 2005 roku lublinianin Tadeusz Obiała wyszedł z domu i słuch o nim zaginął. - Przez ten czas wszystkiego się czepiałam, nawet jasnowidza - opowiadała Barbara Obiała, jego żona.
09.12.2009 | aktual.: 10.12.2009 10:13
Szanse na powrót jej męża są nikłe. W poniedziałek na podwórku posesji przy ul. Janowskiej policja wyłowiła z szamba zwłoki mężczyzny. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że to może być Tadeusz Obiała. Mężczyzna został zamordowany.
W 2005 roku pan Tadeusz miał 33 lata i życie, jakiego można pozazdrościć: żona, córka, dobrze płatna praca. - Niedługo przed zaginięciem kupiliśmy mieszkanie - kontynuowała opowieść pani Barbara.
16 grudnia 2005 roku mężczyzna wyszedł do pracy. Nic nie wskazywało na to, że już nie wróci. - Samochód zostawił pod domem. Zabrał klucze, dokumenty, kluczyki do auta i pilota do bramy wjazdowej - wspomina żona.
Ostatni raz mężczyzna widziany był w autobusie miejskim przy ul. Gazowej. Potem zaginął bez wieści. Sprawą zajęła się policja. Zaginionego szukała też Fundacja Itaka.
Policjanci nie chcą zdradzić, w jaki sposób natrafili na ślad zaginionego, który prowadził do jednego z domów przy ul. Janowskiej, odległego kilka kilometrów od domu zmarłego. To miejsce cieszyło się złą opinią. - O tym, co się tam działo, chodziły różne pogłoski. Do tego domu schodziło się szemrane towarzystwo - podkreślał jeden z mieszkańców ul. Janowskiej.
W poniedziałek policja weszła na teren posesji. W szambie funkcjonariusze znaleźli zwłoki. - Z naszych informacji wynika, że jest to poszukiwany od czterech lat mężczyzna - stwierdził podkom. Jacek Deptuś z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Jak informują policjanci, mężczyzna został zamordowany.
Jak doszło do tragedii i w jaki sposób ofiara znalazła się na ul. Janowskiej?
- Policjanci odtworzyli ostatnie chwile życia zmarłego. Z ustaleń wynika, że 33-latek pod koniec grudnia 2005 roku uczestniczył w alkoholowym spotkaniu na posesji przy ul. Janowskiej - mówił Jacek Deptuś. - W jego trakcie między dwoma mężczyznami doszło do sprzeczki. Najpierw sprawca pobił ofiarę, a gdy się zorientował, że mężczyzna nie żyje, postanowił pozbyć się ciała i wrzucił je do szamba - dodał.
Mundurowi zatrzymali 33-letniego właściciela domu. Podejrzewają, że to on jest zabójcą. - Mężczyzna będzie przesłuchiwany - poinformowała Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Odnalezione ciało trafiło do Zakładu Medycyny Sądowej. - Jestem w szoku. Nie spałam całą noc. Nie uwierzę, że to mój mąż, dopóki nie dostanę badań DNA - stwierdziła Barbara Obiała. - Z drugiej strony, nawet najgorsza prawda jest lepsza od życia w niepewności.