Weszły psy tropiące. Trwają poszukiwania Karoliny
W Czechowicach-Dziedzicach trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania w terenie. Funkcjonariusze prowadzą działania, które koncentrują się na próbach odnalezienia zaginionej 3 stycznia Karoliny Wróbel. Na miejsce skierowano również policjantów z Wrocławia wyposażonych w psy wyszkolone do poszukiwania zwłok.
Karolina Wróbel, 24-letnia mieszkanka Czechowic-Dziedzic, zaginęła 3 stycznia 2025 rok. Wyszła z domu, zostawiając dwójkę dzieci. W związku z tą tajemniczą sprawą zatrzymano Patryka B., znajomego kobiety, jednak jego rola w zaginięciu pozostaje niejasna.
W sobotę poszukiwania Karoliny Wróbel prowadzone były w terenie. Koncentrowały się szczególnie w rejonie dwóch rzek.
Zaginiona Karolina Wróbel. Poszukują jej funkcjonariusze z psami tropiącymi
Na miejscu pracuje ponad 150 funkcjonariuszy. Do działań służb w Czechowicach-Dziedzicach dołączyli policjanci z Wrocławia, wyposażeni w psy tropiące wyszkolone w poszukiwaniu zwłok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Wyścigi słoni" na A2. Kierowcy wpadali jeden za drugim
Dawid Burzacki, koordynator zespołu detektywów pracujących nad sprawą podkreśla, że psy z Poznania podjęły trop, prowadząc do rzeki. - Ponad dwa tygodnie temu, na naszą prośbę, poszukiwania prowadziła grupa z OSP Mosina. To właśnie psy z Poznania podjęły trop - przypomniał Burzacki.
Szczegółowy raport z tych działań sprzed dwóch tygodni, z zaznaczonymi potencjalnymi miejscami, w których może znajdować się ciało zaginionej, otrzymała prokuratura. Zespół detektywów dotarł ponadto do zapisów monitoringu z rejonu stawu Kopalniak.
- Na nagraniach nie zarejestrowano Karoliny ani innych osób mogących mieć związek ze sprawą. Tym samym możemy raczej wykluczyć jedną z wersji, która pojawiła się w przestrzeni publicznej i dotyczyła właśnie stawu Kopalniak – mówi Dawid Burzacki.
Przeczytaj również: Jest uchodźcą. Zapadła decyzja sądu ws. Romanowskiego
- Jestem obecny na miejscu i potwierdzam, że działania policji oraz służb koncentrują się w rejonie rzeki. Przypominam, że dwa tygodnie temu, na prośbę zespołu detektywów i rodziny, wykorzystaliśmy do poszukiwań dwa specjalistyczne psy tropiące. Te psy doprowadziły nas w rejon rzeki. Szczegóły tych działań zostały opisane w raporcie, który osobiście złożyłem w prokuraturze" – mówi mec. Rafał Bargiel, pełnomocnik rodziny.
Źródło: "Fakt"/Wirtualna Polska